Czarnkow.INFO - Internetowy Serwis Informacyjny
    Strona główna     Urzędy     Kultura i atrakcje     W mieście     Archiwum
Dzisiaj jest: 20 kwietnia 2024, sobota.  Imieniny: Agnieszki, Czesława, Lecha, Szymona



free counters


Z "HARMONIĄ" NA PÓŁNOCY EUROPY


Helsinki, a po drodze Tallinn - w sumie ponad 3,5 tys. km pełnej wrażeń podróży czarnkowskiego chóru męskiego "Harmonia", o której mówiło się niemal od roku. Cel ważny i podniosły: uczestnictwo w obchodach święta 3 Maja, organizowanych dla Polonii przez polskie, w tych krajach ambasady.

Logistycznie operacja dość kłopotliwa, bo czas podróży (minimum 8 dni) wielu uczestników wręcz eliminował, a i rysujące się po pierwszych przymiarkach koszty mogły przyprawić o zawrót głowy. Staraniem jednak zapraszających chór ambasadorów, w Estonii Ambasadora RP Grzegorza M. Poznańskiego i moderującego całość przedsięwzięcia Ambasadora RP w Finlandii Janusza Niesyty, problem najważniejszy rozwiązano. Kto więc mógł, pojechał. Było nas w sumie 34.
Świadomy oczekiwań wobec chóru zarząd, przygotowania rozpoczął z końcem stycznia. Radzący sobie dotąd z poważnymi wyzwaniami zespół zabrał się do pracy spokojnie, choć nie bez obaw, szczególnie wobec konieczności wykonania hymnów państwowych w rodzimych językach. Mówi się powszechnie, że polski dla obcokrajowców jest często nie do przejścia. No cóż, fiński i estoński stopniem trudności niewiele ustępują. Jedynym ułatwieniem była melodia - w obu przypadkach ta sama, napisana przez związanego przez lata z Finlandią niemieckiego kompozytora Fredrika Paciusa, nazywanego "ojcem muzyki fińskiej". Z tej sprzyjającej okoliczności chór w pełni skorzystał. Dość powiedzieć, żeby już do kwestii wykonania hymnów nie wracać, i w Tallinnie i w Helsinkach zaśpiewał je perfekcyjnie. Dla porządku: nie, że się nam tak wydawało, to też, ale ocenę taką, ze szczerym uznaniem, przekazali nam gospodarze.
Sama podróż, choć najdłuższa, nie wymaga szerszego sprawozdania. Dwa dni tam, tzn. do Tallinna, z przerwą na nocleg w Augustowie i dwa w drodze powrotnej - z Helsinek, z przerwą na nocleg w tym samym augustowskim hotelu. Wszystkie cztery prześpiewane, jak na chór męski przystało. Tam, żeby się trochę rozluźnić, bo wszystkim zależało na dobrych występach, stąd napięcie było wielkie, a w drodze powrotnej, żeby je rozładować, całkowicie, po niewątpliwym sukcesie. A w przerwach w śpiewaniu krajobraz z okna autobusu: nasz rodzimy, lepiej lub gorzej postrzegany, ale znany oraz Litwy, Łotwy no i w części Estonii., różnie, jak się potem w rozmowach okazywało, odbierany. Z jedną wszakże u wszystkich wspólną refleksją: u nas jest jednak zachód.
Ciekawych, niezwykle atrakcyjnych miejsc, które było nam dane przy okazji zwiedzić nie podejmuję się w sposób pogłębiony opisywać. Nie ma zresztą takiej potrzeby, bo na stronie internetowej miasta Czarnków znaleźć można dokumentację fotograficzną niemal pełną, piękno i urodę tych miejsc oddającą w szczegółach. Przy okazji wyszło, że najlepszym dokumentalistą w Czarnkowie, co tu dużo mówić, profesjonalistą, jest jego burmistrz. Jest w tym fotograficznym sprawozdaniu właściwie wszystko, z kilkoma naszymi sztandarowymi utworami, a więc i po części z atmosferą towarzyszącą naszym występom. Nie ma jedynie, bo tego sfotografować nie sposób, perfekcyjnej wręcz organizacji naszego tam pobytu, serdeczności gospodarzy, co zauważyli i podkreślali zgodnie wszyscy. Nie było chwili, poza noclegiem oczywiście, aby nam ktoś nie towarzyszył - miły, uprzejmy, gotowy nieść pomoc.
Obstawieni kontaktami, telefonami, czuliśmy się komfortowo. W Tallinnie już na rogatkach przejęła nas Sławomira Borowska-Peterson, specjalistka ds. promocji kultury polskiej. Z drobnymi przerwami towarzyszyła nam do końca, wspierana przez równie sympatyczną Mairi Ertnits, która dorównując zawodowemu przewodnikowi z entuzjazmem i udzielającym się także, i nam zaangażowaniem pokazywała, i opisywała liczne w Tallinnie miejsca i zabytki. W zdecydowanej większości bezpośrednio, rzadziej pośrednio, związane z rosyjskim zaborem. Podobieństwo z naszymi, polskimi doświadczeniami wielkie. Ograniczenia czasowe sprawiły, że zwiedzić mogliśmy jedynie miejsca najważniejsze, wybrane. Byliśmy już co prawda po uroczystościach 3-majowych w Domu Czarnogłowych (to tam właśnie śpiewaliśmy hymny estoński i nasz), ale przed koncertem dla mieszkającej w Tallinnie Polonii - w katedrze p.w. św. Piotra i Pawła - poprzedzonym uczestnictwem we mszy św. Zaśpiewaliśmy koncertowo. Potem zwiedzanie sali bł. Jana Pawła II i niezwykle serdeczne spotkanie w ambasadzie RP - z Ambasadorem Grzegorzem M. Poznańskim oraz pracownikami. Potem zasłużony odpoczynek, choć myślami byliśmy już w Helsinkach.
Wczesnym rankiem prom (był to już czwarty dzień naszych wojaży), takie małe na wodzie miasteczko. Mieszanina języków, strojów, obyczajów. No i zaledwie po dwóch godzinach ten niesamowity widok przy wejściu do zatoki fińskiej. Mnóstwo wysepek, maleńkich, z posadowionymi na nich urokliwie domkami. I wejście do portu, potwierdzające porzekadło, że najwyższymi budynkami w Helsinkach są właśnie pasażerskie promy.
Przed wyjściem z terminalu przejęcie przez kolejnego opiekuna, kmdr. por. Krzysztofa Książka, attache obrony, wojskowego, morskiego i lotniczego. Poczuliśmy się naprawdę ważni. I całkowicie wyluzowani, bo człowiek to przesympatyczny. Potem, już od samego ambasadora Janusza Niesyty dowiedzieliśmy się, że to szczególnie komandorowi zawdzięczamy wszystko, co nas tu spotkało i spotka.
Program pobytu skrupulatnie rozpisany, wypełniony po brzegi, w naturalny sposób narzucający dyscyplinę czasową. Z marszu więc ruszyliśmy w Helsinki. Plac Senacki i Katedra, Sobór Uspieński i Katajanokka Kauppatori, Kaivopuisto (jakie to w czytaniu sympatyczne), Parlament, Kościół w Skale, Park Sibeliusa. Zapiera dech w piersiach. Tutaj także wszystko opisywane przez pryzmat historii stosunków fińsko-rosyjskich, odmiennie jednak ocenianych, bo choć car Aleksander był zaborcą, to jednak bardziej wyzwolicielem wyrzucającym Szwedów, ciemiężcę znacznie gorszego. I ta żywa o nim pamięć jest tu podtrzymywana. Historia, jak wszędzie, skomplikowana, ale niewielu tu mieszkańcom przychodzi do głowy opisywać ją wyłącznie w konwencji czarnobiałej.
No i koncerty - w podziemiach Katedry i Ambasadzie Polskiej w Helsinkach. W krypcie katedry ewangelicko-luterańskiej Ambasador RP w Helsinkach wydał przyjęcie z okazji Święta Konstytucji 3 Maja. W okolicznościowym przemówieniu Ambasador przypomniał okoliczności uchwalenia trzeciomajowej konstytucji i podkreślił jej ponadczasowość w procesie budowy nowoczesnego i demokratycznego państwa. My, repertuarem polskich pieśni ludowych i patriotycznych, wypełniliśmy część artystyczną. Tam też odśpiewaliśmy po fińsku hymn narodowy Finlandii. W uroczystości uczestniczyło ok. 300 osób, m.in. przedstawiciele administracji rządowej i MSZ, w tym podsekretarz stanu Jaakko Laajava, parlamentarzyści, reprezentanci świata kultury i nauki, dziennikarze, przedstawiciele organizacji polonijnych i Związku Towarzystw Finlandia-Polska. Byliśmy gośćmi, więc z przyjemnością korzystaliśmy z dobrodziejstwa szwedzkiego stołu. A serwowano wyłącznie specjały kuchni polskiej przygotowane przez sprowadzonego z Polski kucharza. Podczas uroczystości prezentowano także wystawę fotograficzną pt. "Polska droga do Prezydencji".
Koncert w ambasadzie był szczególnie wzruszający. W Finlandii uroczyście obchodzono Dzień Polonii i Polaków za Granicą. Wydarzenie to zbiegło się w czasie z jubileuszem 95-lecia istnienia Zjednoczenia Polskiego w Helsinkach, jednej z najstarszych organizacji polonijnych w Europie. Z tej właśnie okazji w Ambasadzie Polskiej w Helsinkach odbyło się uroczyste przyjęcie z udziałem m.in. wiceprzewodniczącej Sejmowej Komisji Łączności z Polakami za Granica Poseł Joanny Fabisiak i Prezydenta Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych Tadeusza Piłata. W związku z jubileuszem Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski nadał wysokie odznaczenia państwowe zasłużonym działaczom Zjednoczenia Polskiego w Helsinkach, które wręczył Ambasador RP w Finlandii Janusz Niesyto. Krzyżem Oficerskim Orderu Zasługi odznaczeni zostali Michał Zieliński, Henryk Bigos i Alicja Sollamo, a Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Brygida Antikainen. Ambasador wygłosił okolicznościowe przemówienie, w którym m.in. podkreślił rolę trzech organizacji polonijnych: Zjednoczenia Polskiego w Helsinkach, Forum Polonii i Polskiego Towarzystwa Kulturalno-Oświatowego w krzewieniu polskości w Finlandii. Śpiewaliśmy więc dla rodaków, oczekujących nas, nie ukrywających szczerego wzruszenia. Skorzystaliśmy też z wyjątkowej okazji, aby podziękować Ambasadorowi i wszystkim zaangażowanym w organizację naszego tam pobytu pracownikom ambasady.
I na koniec zdań parę o dwóch jeszcze miejscach: miasteczku Porvoo, jednym z najstarszych w Finlandii, po którym w towarzystwie przewodniczki oprowadzał nas osobiście Ambasador Janusz Niesyto oraz Upinnemi - bazie fińskiej marynarki wojennej, w której na czas pobytu w Finlandii byliśmy zakwaterowani. Porvoo opisu nie wymaga, bo zamieszczone na wspomnianej stronie internetowej zdjęcia jego wiek i urok w pełni oddają, natomiast baza marynarki zlokalizowana jest nad zatoką fińską i nawet gdyby zdjęcia w niej były robione, to niczym nie by się nie różniły od innych sfotografowanych miejsc tego akwenu. Jest piękna. A i jej personel niezwykle uprzejmy, co na co dzień dawano nam odczuć. My zrewanżowaliśmy się śpiewem. W miejscowej kaplicy, która powierzchnią nie różni się od wielu nowoczesnych kościołów, zaśpiewaliśmy wszystko, co najlepsze w naszym repertuarze. A gdyby ktoś bardzo chciał wiedzieć, co podobało się słuchającym nas najbardziej, to z odpowiedzią nie mam problemu, żadnego: nasz utalentowany duet solistów - młodszy nieco Tomek Czarnecki i Kasia Wiza ze swym wzruszającym, słowiczym głosikiem, na dźwięk którego ręce same składają się do oklasków, a oczy robią się dziwnie wilgotne.
Stefan Wawrzyniak

W tallińskim Domu Czarnogłowych z ambasadorem G. Poznańskim i attache obrony płk. E. Ciesielskim

Koncert w katedrze św. Piotra i Pawła w Tallinnie

W krypcie katedry ewangelicko - luterańskiej w Helsinkach z okazji 3 Maja

W Porvoo na spacerze z ambasadorem J. Niesyto
W ambasadzie RP w Helsinkach - z okazji Święta Polonii i Polaków za Granicą

Z ambasadorem RP i jego małżonką w Helsinkach

Z ambasadorem, komandorem i dowódcą bazy morskiej w Upienniemi

Koncert w bazie morskiej w Upienniemi

Fot. Franciszek Strugała
O serwisie  |   Dodaj do ulubionych  |   Ustaw jako startową  |   Miasto Czarnków  |   Miejskie Centrum Kultury
Redakcja Czarnkow.INFO: 64-700 Czarnków, os. Parkowe 21/37, tel/fax 600 545 261, czarnkow.info@onet.pl
© Marcin Małecki Jacek Dutkiewicz 2004-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.