Czarnkow.INFO - Internetowy Serwis Informacyjny
    Strona główna     Urzędy     Kultura i atrakcje     W mieście     Archiwum
Dzisiaj jest: 29 marca 2024, piątek.  Imieniny: Bertolda, Marka, Wiktora, Zenobii, Zenona



free counters


WIKINGOWIE NAD NOTECIĄ



Czwarte z kolei, coroczne "Święto Noteci", organizowane przez Ośrodek Sportu i Rekreacji w Czarnkowie, tradycyjne skupione zostało wokół konkurencji sprawnościowych. Dotychczas naprzeciw siebie stawały drużyny z Czarnkowa i Drawska, promując swoje przystanie rzeczne. Nieco inaczej było w tym roku. W pierwszą niedzielę sierpnia czarnkowianie podejmowali zespół z Gadebusch, który wyłoniony został z większej grupy odwiedzającej Czarnków w ramach wymiany pomiędzy partnerskimi miastami.

Prawdziwie letnia pogoda i mnogość atrakcji sprawiły, że nad Notecią, obok rywalizujących drużyn z wiernymi kibicami, pojawiło się wielu mieszkańców Czarnkowa i okolic. Jak na festyn rodzinny przystało, każdy znalazł coś dla siebie, a wszystkich odwiedzających przystań pokojowo witali wojowniczy zwykle wikingowie. Niezaprzeczalnym atutem mini wioski sprzed lat, stworzonej przez grupę "Kuźnia kultury" z okolic Świecia, była otwartość i olbrzymia wiedza opiekunów oraz możliwość dokładnego obejrzenia, a przede wszystkim dotknięcia bogatych zbiorów. Niejeden, przebierając się za skandynawskiego wojownika, ze zdumieniem dowiadywał się, że rogi wystające z hełmów należą do fikcji literackiej i filmowej, a użyteczna wartość broni ma niewiele wspólnego z ilością ozdób. Wiarygodność tych informacji można było zweryfikować w praktyce podczas pojedynków, ale też w licznych warsztatach, nie tylko z uzbrojeniem. Obok tworzenia kolczugi, wielu próbowało swoich sił w tkaniu krajki, obsłudze maszyny drukarskiej, lepieniu z gliny, rysowaniu lub komponowaniu oryginalnych ozdób. Ze zrozumiałych względów oblegane było też stanowisko do poszukiwania złota. Po wycieczce historycznej najmłodsi posilali się głównie watą cukrową i wybierali zjeżdżalnie pneumatyczne, trampoliny oraz kule powietrzne na wodzie lub lądzie. Ta ostatnia rozrywka połączona była z edukacją, gdyż prawo do zabawy otrzymywali kursanci, którzy wcześniej wzięli udział w szkoleniu udzielania pierwszej pomocy, prowadzonej przez WOPR "Anioły" z Trzcianki. Ratownicy przeprowadzili też dwa konkursy i w symulowanej akcji dali pokaz ratownictwa wodnego. Natomiast starsi uczestnicy zabawy kierowali się w stronę stoiska, gdzie wykonywano tatuaż z henny oraz parasoli, pod którymi serwowano kiełbaski, karkówkę i oczywiście pełne z pianką. Nie była to jedyna atrakcja kulinarna. Dla smakoszy przygotowano kram z licznymi gatunkami miodu. Z pełnym zapasem sił, dużym skupieniem i wytrwałością wykazali się uczestnicy otwartych konkursów, które polegały na rzucie wiankiem do celu, zachowaniu równowagi na szczudłach, przesuwaniu obręczy po linie, czy przecięciu toporem jabłka. Wszystkich uczestników konkursów częstowano słodkościami. W program wpleciono również, obok dzid, mieczy i toporów, pokaz współczesnej sztuki walki "Capoeira". Widowisko przepełnione akrobacjami i tańcem zapewnili uczestnicy Letniego Obozu Sportowego zorganizowanego przez Stowarzyszenie Kultury i Sportu w Lubaszu. Przed kapitanatem czarnkowskiej przystani wystąpili reprezentanci grup z Poznania, Berlina i Paryża, w tym rodowici Brazylijczycy. Przy lejącym się z nieba żarze zmęczyli się nie tylko walczący, ale również spacerowicze, którzy przechodzili w chłodniejsze miejsca nad wodą, gdzie można było nie tylko obejrzeć przycumowane do pomostu jachty, ale również wybrać się w rejs po Noteci. Największemu "Łokietkowi" towarzyszyły dwie mniejsze jednostki: "Marzenie Admirała" i "Water Mary". Zainteresowanie było tak wielkie, że kapitanowie zrezygnowali z przerw, żeby przewieźć jak największą liczbę pasażerów, a i tak wielu nie udało dostać się na pokład.

W trakcie festynu trwała rywalizacja pomiędzy Czarnkowem i Gadebusch. Przedstawiciele obu miejscowości zmagali się w sześciu konkurencjach, które oparte były na wymyślonym scenariuszu, mającym jednak odzwierciedlenie w historii. Oddział wikingów ściął drzewa (przecięcie kłody - Czarnków 0, Gadebusch 1), żeby zbudować łódź (wbijanie gwoździ 1:1) i dopłynąć na kontynent. Tam wojownicy napotkali opór (rzut toporem 0:1), który musieli przełamać (zabicie wroga 0:1). Po opanowaniu terenu zajęli wioskę (poszukiwanie skarbu 1:1), a drogocenne przedmioty przenieśli na statek (rabowanie skarbu 1:0). Współzawodnictwo było bardzo wyrównane, ale ostatecznie wynikiem 3:5 wygrali goście. Główną nagrodę, tarczę ze skrzyżowanymi toporami, z rąk burmistrza Czarnkowa Franciszka Strugały odebrał Wolfgang Joop - wiceburmistrz Gadebusch.
Marcin Małecki






























Fot. Marcin Małecki

Tak było w zeszłym roku
O serwisie  |   Dodaj do ulubionych  |   Ustaw jako startową  |   Miasto Czarnków  |   Miejskie Centrum Kultury
Redakcja Czarnkow.INFO: 64-700 Czarnków, os. Parkowe 21/37, tel/fax 600 545 261, czarnkow.info@onet.pl
© Marcin Małecki Jacek Dutkiewicz 2004-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.