Czarnkow.INFO - Internetowy Serwis Informacyjny
    Strona główna     Urzędy     Kultura i atrakcje     W mieście     Archiwum
Dzisiaj jest: 19 kwietnia 2024, piątek.  Imieniny: Ady, Konrada, Leona, Włodzimierza



free counters


POSTĘP I ŻELAZKO



Spośród wszystkich domowych obowiązków, moja mama nienawidziła w szczególności jednego - prasowania. Raz w miesiącu organizowała "niedzielę prasującą", kiedy prasowała wszystkie koszule w domu. Lepiej było wówczas schodzić jej z drogi! Zmieniło się to kilka lat temu, kiedy w prezencie dostała żelazko ze stacją parową. Od tamtej pory prasuje z uśmiechem na twarzy.

Na tym właśnie polega postęp, zamianie uciążliwości w przyjemność. Historia żelazka jak mało co obrazuje ten proces, zwłaszcza że odbywa się on niemal na naszych oczach.

Prasowanie sprawia nie tylko, że tkaniny wyglądają schludnie. Materiał prasowany, zwłaszcza pochodzenia roślinnego, jest także przyjemniejszy w noszeniu. Nie dziwi zatem, że prasowali już starożytni. W Grecji używano do tego celu specjalnych rozgrzanych wałków, zaś Rzymianie swoje togi młotkowali na zimno. Chyba najbardziej zbliżoną metodę do naszego współczesnego sposobu stosowali Chińczycy od VIII wieku naszej ery. Używali oni do prasowania jedwabiu specjalnych, płaskich rondli wypełnionych żarem, przypominających owe naczynia do rozgrzewania pościeli, jakie nieraz możemy zobaczyć w filmach kostiumowych.

W Europie podobna metoda upowszechnia się w XVIII wieku - powstało wówczas pierwsze żelazko. Miało ono formę sztabki żeliwa (właśnie temu materiałowi zawdzięcza swoją nazwę) z jednej strony płaskiej, z drugiej zaopatrzonej w uchwyt. Jego stopa już wówczas nabrała charakterystycznego, znanego nam trójkątnego kształtu. Takie żelazko stawiało się na kuchence, by się nagrzało. Tak nagrzanym narzędziem można było prasować kilka minut. Łatwo się domyślić, że takie prasowanie było istną harówką. Pracę cały czas trzeba było przerywać, by podgrzać żelazko. W dodatku łatwo było się poparzyć. Szybko więc pojawiły się pomysły racjonalizatorskie. Jednym z tych rozwiązań były popularne żelazka "z duszą". Pomysł był prosty: żelazko było pustą w środku obudową, najczęściej mosiężną, do której wkładało się rozgrzany kawałek metalu (tzw. duszę). Mając dwie dusze można było prasować w miarę ciągle, gdyż kiedy jedna była używana, druga się nagrzewała.

Innym rozwiązaniem były żelazka na węgle, tak zwane kokoty (nazwa pochodziła od koguta, który często wyrzeźbiony był na rączce). Temperaturę zapewniały wsypane do środka rozżarzone węgielki. Otwory po bokach zapewniały dostęp świeżego powietrza, a klapka u góry umożliwiała dosypanie węgla. Zapewne widzą państwo rodzące się problemy, z żelazka mogły sypać się iskry i popiół. Ciężko w tych warunkach było dbać o śnieżnobiałą czystość.

Przełom przyniosło zastosowanie prądu, choć pierwsze kroki w tym kierunku były trudne. Pierwsze elektryczne żelazko skonstruował w 1882 roku nowojorczyk Henry W. Seely. Co ciekawe, było ono bezprzewodowe! Na szczęście jego patent nie przyjął się - żelazko ważyło siedem kilogramów i używało technologii łuku elektrycznego - technologii powodującej iskrzenie oraz groźne syczenie. Postępu nie da się jednak zatrzymać i już w tej samej dekadzie zaczęły się pojawiać proste, elektryczne żelazka. Upowszechniły się one jednak dopiero na początku XX wieku, dzięki działalności Amerykanina, Earla H. Richardsona. Opatentował on nowy rodzaj żelazka z rozgrzanym czubkiem, ale też przekonał amerykańskie elektrownie, by dostarczały prąd nie tylko w nocy, ale także przez cały wtorek! Producentowi zależało na tym, ponieważ jego żelazka podłączało się do prądu w ten sposób, że kabel wkręcało się w obudowę żarówki - a trudno się prasuje, nie widząc co się robi!

Upowszechnienie elektryczności i coraz to lepsze sprzęty wywołały prawdziwą rewolucję za oceanem, która przeniosła się także do Europy. Od lat 20-tych żelazka elektryczne coraz częściej gościły w zwykłych domach, oszczędzając czasu i wysiłku. Postęp się jednak nie zatrzymuje - żelazka są stale udoskonalane. W 1926 powstało pierwsze żelazko z nawilżaczem, wkrótce później pojawiły się żelazka z termoregulatorem.

Dziś prasowanie nie nastręcza wiele problemu. Współczesne żelazka są lekkie, wykonane z plastiku i aluminium, zaopatrzone w specjalne parowniki - wystarczy włożyć wtyczkę do gniazdka i można prasować cały dzień. Pewna tęsknota do dawniejszych czasów jednak pozostała - stare żelazka stały się cenioną ozdobą domu, budującą nostalgiczny klimat. Wiele żelazek z różnych epok znajduje się w zbiorach Muzeum Ziemi Czarnkowskiej. Pokazują one, jak zmieniało się nasze życie w ciągu ostatnich 100 lat.
Mikołaj Kułakowski

O serwisie  |   Dodaj do ulubionych  |   Ustaw jako startową  |   Miasto Czarnków  |   Miejskie Centrum Kultury
Redakcja Czarnkow.INFO: 64-700 Czarnków, os. Parkowe 21/37, tel/fax 600 545 261, czarnkow.info@onet.pl
© Marcin Małecki Jacek Dutkiewicz 2004-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.