100 LAT ŻYCZLIWOŚCI I UŚMIECHU
Zofia Jędrzejowska w kwietniu ukończy 100 lat. Przez 10 dekad swojego życia zmagała się z bardzo poważnymi chorobami, ale nie poddała się. Życie jej nie rozpieszczało. Przeżyła ciężkie czasy okupacji, zesłanie i śmierć bliskich. Jednak zawsze była pogodna, życzliwa i uśmiechnięta. Tak jest do dzisiaj.
Oczywiście wiek robi swoje i pokonanie trzech pięter w starym budownictwie po bardzo stromych schodach jest już ponad jej siły. W domu jednak radzi sobie doskonale. Sama ścieli posłanie, nie potrzebuje też pomocy przy codziennej toalecie. Jednak zakupów nie robi już sama, bo w budynku nie ma windy i jak mówi, trudno by jej było wdrapać się z tobołami na trzecie piętro. Mieszka jednak z córką bratanicy i jej rodziną, więc może liczyć na pomoc. Jest bardzo skromna i w rozmowie z nami zaznacza, że nie chce rozgłosu. -
Cóż to takiego wielkiego dożyć 100 lat. Widocznie Pan Bóg tak chciał i taka jest jego wola - mówi. -
Miałam ogromne szczęście w życiu, bo zawsze natrafiałam na ludzi bardzo życzliwych. Zapytana czy nie wynika to z jej życzliwości i pogody ducha, odpowiada: -
Nigdy się nad tym nie zastanawiałam. Żyłam tak, jak zostałam wychowana. Jeśli dzisiaj moja osoba jest oceniana pozytywnie, to jest mi z tego powodu bardzo miło”. Żartujemy, że pomożemy jubilatce napisać wniosek do Urzędu Miasta o przydział mieszkania na parterze, aby mogła jeszcze wychodzić na spacery. Odpowiada: -
I po co? Czy to się opłaca na tę chwilę, która mi pozostała? Od pani Zofii promieniuje ciepło, życzliwość i pozytywna energia. Nie skarży się na nic, no może odrobinę na niezbyt posłuszne serce. Twierdzi jednak, że za pomocą leków utrzymuje go w ryzach.
Trudno dzisiaj spotkać osobę w starszym wieku, która jest tak pozytywnie nastawiona do życia, jest uśmiechnięta i tryska pozytywną energią. Jubilatka należy właśnie do takich osób, przy których czujemy się dobrze bez względu na dzielące nas różnice wiekowe. Życzymy więc jej jeszcze wielu lat życia i dalszego zarażania nas pozytywną energią.
Marek Ambicki