INDIANIE W PRZEDSZKOLU
Dwudziesty września to ważna data w kalendarzu każdego przedszkolaka. W tym dniu bowiem w całej Polsce swoje święto obchodzą wszystkie, małe i duże, przedszkolaki.
Za budynkiem Przedszkola Miejskiego nr 2 im. Jana Brzechwy w Czarnkowie, na skraju placu zabaw, powstała wioska indiańska. To zalesione miejsce okazało się wspaniałą bazą dla planowanych atrakcji. Stanęło kilka tipi, wydzielono miejsce na ognisko, a w centralnym punkcie swoją siedzibę znalazł sam wódz wioski - Mężny Orzeł (tata Miriam). To właśnie przed nim każde plemię (grupa) musiało złożyć raport, powitać się indiańskim pozdrowieniem oraz zaprezentować swój okrzyk. Wódz z wdzięczności odpowiedział na pozdrowienie serią rytmicznych dźwięków, wykonanych na swoich bębnach i zapraszał do pląsów. Następnie rozesłał listy z zadaniami: tropienia zwierzyny, wykonania totemów, indiańskiej biżuterii oraz szaszłyków, wszystko w harmonii z przyrodą. Uroczystym momentem było odznaczenie przez panią dyrektor dzieci, które z początkiem września dołączyły do przedszkolnej społeczności. W tym dniu złożyły przysięgę bycia dzielnymi przedszkolakami. Wspólne wykonywanie wcześniejszych zadań prawdziwie zaprawiło ich do pokonywania własnych słabości.
Wybrano temat indiański, gdyż tego typu zabawa od zawsze sprawia dzieciom wiele radości, a jej znaczenie w wieku przedszkolnym jest naprawdę duże. Zabawy te mają wręcz wartość rozwojową. Najmłodsi mogą niejako spełniać swoje pragnienia, urzeczywistnić w pewien sposób swoje marzenia. Nabywają wiedzę o świecie i testują swoje role społeczne. I nie potrzeba tutaj żadnych wymyślnych rzeczy, wystarczą przedmioty codziennego użytku. Patyczki do szaszłyków, opaski z brystolu, czy piaskownica potrafią przeobrazić się pod wpływem dziecięcej fantazji i działania w strzały, pióropusze i pustynię. Taka właśnie fikcja pomaga dzieciom poznać i opanować rzeczywistość. To podczas odgrywania ról spełniają się rzeczy pożądane, lecz niemożliwe do realizacji dla dziecka, a często nawet dla dorosłych. A któż z nas nie marzył o byciu księciem lub księżniczką, dzielnym rycerzem... a może właśnie Indianinem?!
Ewa Grygiel, Monika Matz