PATRIOTYCZNIE W BRZEŹNIE
W środowe popołudnie, 21 listopada, w restauracji "Cegielnia" w Brzeźnie nauczycielki miejscowego przedszkola oraz ich wychowankowie przygotowali piękną lekcję pielęgnowania patriotyzmu. Okazją ku temu było 100-lecie odzyskania przez Polskę niepodległości, które świętujemy w tym roku w całym kraju.
Przygotowane przez przedszkole w Brzeźnie widowisko ujęło za serca licznie przybyłych gości. A byli wśród nich przedstawiciele władz samorządowych gminy Czarnków z wójtem Bolesławem Chwarściankiem, radni gminy, rodzice i liczni sponsorzy przedszkola. Pięknie przygotowana scenografia z dominującymi, biało - czerwonymi barwami, nie pozostawiały złudzeń co do powagi i charakteru uroczystości. W scenariuszu dominowały pieśni patriotyczne oraz układy taneczne, z wykorzystaniem barw narodowych. Oczywiście nie mogło zabraknąć wspólnie odśpiewanego hymnu. Doskonała znajomość tekstu i zaangażowanie kilkuletnich dzieci wzbudzały podziw i wzruszenie. I trudno się dziwić, bo jeśli przed nami śpiewa pełną piersią kilkuletnie dziecko: "Jeszcze Polska nie zginęła...", trudno ukryć wzruszenie. Dyrektor przedszkola Maria Smal zwracając się do rodziców i gości powiedziała:
Chcieliśmy uczcić setną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości ale jednocześnie pokazać, czego uczymy w przedszkolu nasze dzieci. Wychodzimy z założenia, że patriotyzmu i przywiązania do Ojczyzny należy uczyć od najmłodszych lat. Prawdziwe jest bowiem powiedzenie: "Czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość trąci". Pod wrażeniem występu przedszkolaków był również wójt gminy Czarnków Bolesław Chwarścianek. W swym wystąpieniu wspomniał o wydarzeniach historycznych sprzed 100 lat. Mówił o współpracy różnych (często skłóconych) środowisk w Polsce, w walce o niepodległość. Kończąc swe wystąpienie przypomniał stare przysłowie: "Zgoda buduje, niezgoda rujnuje". Szkoda, że uznając za słuszne to przysłowie nie potrafimy go wykorzystać. A wracając do "lekcji patriotyzmu" w Brzeźnie, słowa uznania dla pomysłodawców i organizatorów tego wydarzenia. Nie wystarczy bowiem mówić o polityce historycznej w kraju, trzeba ją wdrażać, tak jak to robią przedszkolanki w Brzeźnie. W przeciwnym razie, któregoś dnia obudzimy się w wielonarodowym kraju, ze stolicą w Berlinie. Pierwsze symptomy takich działań możemy już zauważyć u naszych zachodnich sąsiadów. Brońmy więc naszej tożsamości narodowej.
Marek Ambicki
Fot.
Marek Ambicki