Czarnkow.INFO - Internetowy Serwis Informacyjny
    Strona główna     Urzędy     Kultura i atrakcje     W mieście     Archiwum
Dzisiaj jest: 19 kwietnia 2024, piątek.  Imieniny: Ady, Konrada, Leona, Włodzimierza



free counters


CHOINKO, JAK PIĘKNE SĄ TWE IGIEŁKI



Wiecznie zielona, zdobiona choinka stała się jednym z symboli świąt Bożego Narodzenia. Dziś już nawet trudno wyobrazić sobie świętowanie bez niej. Kiedyś jednak nie zdobiło się w Polsce drzewek - tradycja ta przywędrowała do nas z zachodu.

Obyczaj dekorowania domostw roślinnością w okresie przesilenia zimowego ma bardzo starą metrykę. Dla pogan, bacznie obserwujących naturę, czas kiedy dni zaczynały się wydłużać, był okazją do świętowania. W ich odczuciu świat na powrót wracał do życia - symbolem tego była wiecznie zielona roślinność. Wiadomo, że przesilenie świętowali w ten sposób Celtowie (ich potomkami są dziś Irlandczycy, Walijczycy, Szkoci), którzy rozwieszali jemiołę, Rzymianie wili na Saturnalia wieńce z ostrokrzewu czy Germanie, którzy czcili drzewa, zwłaszcza iglaste.

Ten głęboko zakorzeniony w sercach ludu zwyczaj spotkał się początkowo z wrogością średniowiecznego Kościoła. Wiadomo na przykład, że Karol Wielki w 807 roku zakazał na terenie swojego państwa zdobienia drzew, a misjonarze wycinali święte gaje. Jednak wraz z upływem czasu, zwyczaj strojenia drzew w okresie przesilenia zimowego nabierał chrześcijańskiego charakteru. Wiązało się to zwłaszcza ze wspomnieniem Adama i Ewy, które ma miejsce 24 grudnia. Kościoły organizowały wówczas bardzo popularne przedstawienia, podczas których ważną rolę pełniły obwieszone jabłuszkami drzewka, odgrywające rolę Drzewa Życia. Po takim przedstawieniu, drzewka te często trafiały później do wnętrza kościoła, gdzie służyły jako ozdoba. Zwyczaj ten tak się spodobał, że co najmniej od XV wieku drzewka zagościły także w domach prywatnych w Niemczech.

Wielkim zwolennikiem zwyczaju zdobienia choinek był Marcin Luter. Dzięki jego wpływowi tradycja ta rozpowszechniała się coraz bardziej w krajach będących pod wpływem ideologii Reformacji. Nie oznacza to jednak, że choinka stała się zwyczajem stricte protestanckim - zielone, ozdobione orzechami i jabłuszkami drzewka gościły także w domach katolickich.

Pierwsze wzmianki o choince na terenie Polski pochodzą z 1698 roku z Gdańska, gdzie na targu handlowano drzewkami. Gdańsk był jednak wówczas specyficznym miastem, należącym do związku hanzeatyckiego, więc nie możemy mówić o rozpowszechnieniu się zwyczaju choinek w Polsce w tym czasie. To nastąpiło znacznie później.

Jak jednak obchodzono święta wówczas w Polsce? Czy polskie domy pozostawały nieozdobione? Oczywiście, że nie - ludy słowiańskie miały własny zwyczaj, zwany "diduchem". Diduch lub inaczej "Dziad" był pierwszym snopkiem zboża zebranym danego roku. Gospodarze pieczołowicie przechowywali go do świąt, a gdy w końcu nadszedł ów radosny czas ustawiali go w kącie izby kłosami ku górze. W Encyklopedii Staropolskiej Zygmunta Glogera czytamy: "Stawianie snopów zbóż po rogach izby, w której zasiadają do uczty wigilijnej, dotąd napotykane u ludu było niegdyś zwyczajem we wszystkich warstwach powszechnym". Diduch trzymany był w izbie do święta Trzech Króli, kiedy był palony, a jego prochy rozsypywano po polu. Miał on bogate znaczenie symboliczne - z jednej strony był ofiarą i wróżbą powodzenia na przyszły rok, z drugiej symbolizował duchy przodków (święta przesilenia zimowego mają silne związki z kultem przodków, np. puste nakrycie wigilijne, dziś rozumiane jako poczęstunek dla wędrowca, niegdyś jako poczęstunek dla duchów).

W południowej części kraju, na Podhalu, Sądecczyźnie, Ziemi Krakowskiej popularnym zwyczajem natomiast była podłaźniczka. Był to czubek drzewka, zdobiony orzechami, bibułkami oraz różnymi świecidełkami wieszany czubkiem w dół u powały. Podłaźniczki nie można było wyrzucić - jej fragmenty albo dodawano do karmy dla zwierząt, albo zakopywano na polu jako wróżbę urodzaju.

Choinka wkraczając na ziemie polskie miała więc konkurencję. Zwyczaj stawiania wigilijnego drzewka powoli przyjęli w XVIII wieku mieszczanie niemieckiego pochodzenia z miast północnej Polski. Od nich zapożyczali ten zwyczaj inni mieszczanie i szlachta, w ostatniej kolejności lud. W XIX wieku zwyczaj ten objął swym zasięgiem przede wszystkim Pomorze, Warmię i Mazury, natomiast w reszcie kraju się nie przyjął, dopiero w okresie międzywojennym choinka upowszechnia się na terenie całego kraju, wypierając dawniejsze tradycje - podłaźniczkę i diducha.

Dziś już nie sposób wyobrazić sobie świąt Bożego Narodzenia bez choinki. Wokół wigilijnego drzewka zorganizowane są całe obchody - u jej stóp zostawiamy prezenty, w jej cieniu wspólnie kolędujemy, wzmacniając więzy rodzinne. W jednej choince zebrało się wiele symboli, wiele tradycji, których często nie jesteśmy nawet świadomi. Jednocześnie trywializujemy jej znaczenie - ot, choinka, kolejny gadżet z supermarketu. W tym roku spróbujmy otworzyć się na magię symboli liczących tysiące lat.
Mikołaj Kułakowski
Muzeum Ziemi Czarnkowskiej


Wnętrze izby mazowieckiej
Tomasz Czerwiński, Wyposażenie domu wiejskiego w Polsce, Warszawa 2009
O serwisie  |   Dodaj do ulubionych  |   Ustaw jako startową  |   Miasto Czarnków  |   Miejskie Centrum Kultury
Redakcja Czarnkow.INFO: 64-700 Czarnków, os. Parkowe 21/37, tel/fax 600 545 261, czarnkow.info@onet.pl
© Marcin Małecki Jacek Dutkiewicz 2004-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.