OKRÄ„G W KWADRACIE
Dnia 8 sierpnia w "Galerii Pięciu" Miejskiego Centrum Kultury w Czarnkowie odbyło się otwarcie wystawy mandali intencyjnych Agnieszki Foręc z Milanówka.
Artystka ukończyła studia na kierunku Komunikacja ekonomiczno społeczna. Jej artystyczna dusza nie pozwoliła jej jednak pracować w zawodzie, gdyż całe serce wkłada w taniec, rysunek i malarstwo. Mandale tworzy od ponad trzech lat. Mandala nie jest zwykłym obrazem, to diagram, który ukazuje w jaki sposób chaos przybiera harmonijną formę. Można je traktować jako symbol naszego życia, w którym my jesteśmy środkiem otaczającego nas świata. Mandala wywodzi się z tradycji hinduskiej, a jej nazwa oznacza "koło życia, cały świat, święty krąg". Jak sama nazwa wskazuje jest formą okręgu wpisanego w kwadrat. Mandale mają również terapeutyczne właściwości - wyciszają, uspokajają, przywracają równowagę. Dla artystki są one zapisem jej medytacji, modlitw oraz intencji, dla których mandala powstaje. Jest to bardzo długotrwały proces, który trwa od 20-100 godzin. Nie projektuje ich, powstają kropka po kropce, kreska po kresce, aż w końcu słyszy "dość". Wymagają nie tylko cierpliwości, ale też zamknięcia się na świat zewnętrzny i wsłuchanie się w siebie. Zapala świece, kadzidła słucha tantry i często wypowiada słowa: przepraszam, dziękuję, wybacz, kocham cię - słowa które niosą pozytywny ładunek energii . Owa energia ma za zadanie oddziaływać zarówno na osobę, jak i przestrzeń, w której się znajduje. Pierwszą mandalę stworzyła na 40 urodziny męża. Składa się z 40 okręgów w intencji miłości, obfitości, równowagi i harmonii w życiu. Później malowała dla znajomych. Natłok zamówień sprawił, że założyła oddzielny fanpage na facebooku Mandala-art, dzięki któremu znaleźliśmy tą niezwykłą artystkę. Wystawa sama w sobie jest bardzo elegancka i klasyczna. Mistyczności obrazom dodaje brokat, cyrkonie i kryształki, będące dodatkowym walorem estetycznym. Zapraszamy do obejrzenia wystawy czynnej do 26.sierpnia, bo być może mandale pani Agnieszki poruszą również państwa ciało i duszę.
Emilia Stawujak
