Czarnkow.INFO - Internetowy Serwis Informacyjny
    Strona główna     Urzędy     Kultura i atrakcje     W mieście     Archiwum
Dzisiaj jest: 23 kwietnia 2024, wtorek.  Imieniny: Alberta, Heleny, Ilony, Jerzego, Wojciecha



free counters


30 LAT MINĘŁO...



21 września minęło dokładnie 30 lat, gdy podczas VIII sesji Gminnej Rady Narodowej, radni wybrali Naczelnikiem Gminy Połajewo Stanisława Pochyluka. Decyzją Wojewody Pilskiego z dniem 1 października 1989 roku Stanisław Pochyluk został powołany na stanowisko Naczelnika Gminy Połajewo. Po pierwszych wyborach samorządowych 27 maja 1990 roku, Rada Gminy w Połajewie w dalszym ciągu powierzyła kierowanie gminą Stanisławowi Pochylukowi, który tę funkcję pełni do chwili obecnej.

Zadaliśmy kilka pytań wójtowi Pochylukowi mając nadzieję, że pochwali się osiągnięciami, ciężką pracą samorządowca i odpowiedzialną funkcją. Odpowiedzi były krótkie i zwięzłe, świadczące o dużej skromności wójta, który 30 lat pełnienia funkcji gospodarza gminy traktuje jak służbę samorządowca dla gminy Połajewo i jej mieszkańców.

Czy 30 lat kierowania gminą nie stało się już rutyniarstwem?

- Byłbym bardziej skłonny mówić o doświadczeniu niż rutyniarstwie.

Niewielu jest samorządowców, którzy mogą poszczycić się ta długim stażem pracy na stanowisku wójta.

- Z tego co wiem w Wielkopolsce na 226 wójtów czterech kieruje gminami podobnie jak ja od samego początku. W najbliższej okolicy jest to wójt gminy Budzyń.

30 lat to szmat czasu. Aż trudno uwierzyć, że przez ten czas nie było chętnych, aby zasiąść na pana fotelu.

- Można by snuć różne domysły, gdyby wybory na wójta nie były bezpośrednie. Jednak przy takiej ordynacji wyborczej nie ma czegoś takiego jak przywożenie wójta w teczce, bo o wyborze decydują mieszkańcy. Nie ma też żadnych przeliczników, nie liczą się miejsca na liście wyborczej, od początku do końca decyzja należy do mieszkańców.

Tak długi staż świadczy o tym, że mieszkańcy mieli i mają do pana duże zaufanie. Zapytam wprost, z czego to wynika?

- Z tego, że jestem taki jaki jestem. Nie zależy mi na poklasku, na byciu obecnym w mediach, bo żaden ze mnie VIP. Jestem zwykłym urzędnikiem państwowym, który wypełnia swe obowiązki jak każdy inny. Staram się być dobrym włodarzem gminy, a skoro mieszkańcy udzielają mi blisko 90% poparcia to znaczy, że akceptują to co robię. Staram się traktować swą pracę bardzo poważnie, zawsze z troską o gminę i jej mieszkańców.

To o czym pan mówi nie jest popularne. W większości ludzie piastujący takie stanowiska mają tzw. parcie na szkło, chcą być popularni i podziwiani.

- Nie mam nic przeciwko popularności, jeśli zdobywana jest dzięki wytężonej pracy, autentycznym zasługom. Jednak znamy doskonale takie osoby, które wypinają pierś do odznaczeń za nie swoje zasługi. Ja z kolei uważam, że trzeba docenić każdego, kto sobie na to zasłużył. W gminie Połajewo nie pracuje tylko Stanisław Pochyluk. Jest przecież cały zespół ludzi, którzy pracują nad jej wizerunkiem. Jeśli ten zespół współpracuje ze sobą, to w rezultacie daje wymierne korzyści. Sam wójt bez tego zespołu nie jest w stanie kierować gminą. Musi być wzajemne zaufanie i docenienie pracy innych. Wójt, burmistrz czy prezydent, nie może być narcyzem.

Jakie jest pana zdanie o coraz bardziej widocznym wkraczaniu polityki do samorządów?

- To nie jest dla mnie zaskoczenie, bo tak dzieje się od samego początku istnienia samorządów. Uodporniłem się już na to i staram się, aby pracy samorządowca nie łączyć z polityką. Uważam, że do tej pory udawało mi się to i myślę, że tak będzie w gminie Połajewo dopóki jestem wójtem. Proszę zauważyć, że np. na gminne dożynki nie zapraszaliśmy nikogo z zewnątrz. To jest święto rolników i nie ma potrzeby, aby wysłuchiwali agitacji polityków. Dzisiaj społeczeństwo jest na tyle świadome i ma tak duży dostęp do mediów, że potrafi samo wyrobić sobie zdanie. Współczesny rolnik to już nie ciemny kmiotek, któremu można było wcisnąć największe bzdury.

Jest pan bardzo skromny. Jednak jeśli chodzi o osobiste sukcesy sportowe, nie wymiga się pan pracą zespołową. Wicemistrzostwo Polski w Tenisie Ziemnym Samorządowców to tylko pana sukces.

- Muszę przyznać, że tenis ziemny jest dyscypliną, której poświęcam dużo czasu od wielu już lat. Nie jestem zawodowcem, lecz uprawianie tego sportu daje mi ogromną satysfakcję. Aby osiągać zadowalające wyniki trzeba trenować. Staram się wykorzystywać korty w Czarnkowie i Obornikach, a poza tym biegam. Nie robię tego dla uzyskania popularności, lecz dla własnego zdrowia. Oczywiście jeśli po drodze zdarzy się jakiś sukces, zwycięstwo, to przynosi dodatkową satysfakcję. Staram się jednak być przez cały czas aktywny, bo jak już dawno zauważono, ruch to zdrowie.

Czego powinniśmy życzyć wójtowi gminy Połajewo?

- Specjalnych życzeń nie mam. Myślę, że jeżeli w dalszym ciągu zdrowie będzie dopisywało to wspólnie poradzimy sobie z wszystkimi problemami, jakie z pewnością mają wszyscy.

Dziękuję za rozmowę.
Marek Ambicki


O serwisie  |   Dodaj do ulubionych  |   Ustaw jako startową  |   Miasto Czarnków  |   Miejskie Centrum Kultury
Redakcja Czarnkow.INFO: 64-700 Czarnków, os. Parkowe 21/37, tel/fax 600 545 261, czarnkow.info@onet.pl
© Marcin Małecki Jacek Dutkiewicz 2004-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.