Czarnkow.INFO - Internetowy Serwis Informacyjny
    Strona główna     Urzędy     Kultura i atrakcje     W mieście     Archiwum
Dzisiaj jest: 5 października 2024, sobota.  Imieniny: Apolinarego, Justyna, Marcelego, Rajmunda



free counters


XIX RODZINNE RAJDY ROWEROWE
"Soboty na dwóch kółkach"



24 kwietnia

W ostatnią sobotę kwietnia odbyła się pierwsza z ośmiu wycieczek zebranych w cykl Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach", który zakłada pięciokrotny wyjazd cyklistów w edycji wiosennej i trzykrotny w jesiennej, przy czym pierwszy powakacyjny rajd połączony będzie ze spływem kajakowym, a kolejne tematycznie nawiążą do futbolu oraz malarstwa.

Rowerowa Sekcja Turystyczna w Czarnkowie już od 19 lat zaprasza wszystkich chętnych do aktywnej rekreacji oraz poznawania przyrody, miejsc, zabytków i ciekawych osób w najbliższej okolicy. Nieustające zainteresowanie dzieci i dorosłych dowodzi, że istnieje zapotrzebowanie na organizację tego typu wypraw. W minionych latach, w ramach cyklu, na podziwianie uroków regionu z wysokości rowerowego siodełka zdecydowało się ponad 8000 osób. Należy mieć nadzieję, że obecny sezon frekwencyjnie nie będzie gorszy od poprzednich, choć to w dużej mierze zależy od rozwoju pandemii, która już zaznaczyła swoją obecność poprzez wymuszenie zmiany harmonogramu wyjazdów, a także pogody. A ta podczas inauguracyjnego rajdu okazała się prawdziwie kwietniowa. Następujące po sobie okresy słońca i deszczu łączyła temperatura nieprzekraczająca 10 stopni oraz wiatr, który zwłaszcza na otwartej przestrzeni utrudniał jazdę i potęgował uczucie chłodu. Najwyraźniej jednak takie warunki nie przeszkadzają budzącej się do życia przyrodzie. Coraz więcej drzew i krzewów wypuszcza jasnozielone liście, intensywnie żerują owady, a na polach łatwo dostrzec olbrzymie żurawie. Kaprysów aury nie wystraszyło się też 39 rowerzystów, którzy zameldowali się na starcie przed Czarnkowskim Domem Kultury. Uczestnicy podzieleni na kilka małych grup ścieżką rowerową dotarli w okolice osiedla Zacisze, a następnie leśnym duktem do Śmieszkowa, gdzie po pokonaniu krótkiego odcinka asfaltem skręcili w polną drogę wiodącą przez Sławienko do Lubasza, gdzie wyznaczono umowny półmetek rajdu. Tam, dzięki uprzejmości właściciela, na terenie ośrodka "Portus"rozpalono ognisko. Stracone wcześniej kalorie można było uzupełnić pieczoną kiełbasą z bułką popijaną oranżadą oraz słodkimi waflami. Posiłek dla wszystkich uczestników oraz sprzęt turystyczny do "worka szczęścia" ufundował sklep sportowy państwa Prellwitz. Przed losowaniem upominków turyści odebrali książeczki rajdowe przeznaczone do kolekcjonowania pieczątek z kolejnych etapów. Ilość zebranych potwierdzeń będzie miała wpływ na atrakcyjność nagród, które będą losowane na końcu części wiosennej i wszystkich "Sobót...". Finałem postoju było pamiątkowe zdjęcie, po którym rowerzyści szosą dojechali do Goraju, a następnie urokliwym leśnym duktem, wzdłuż cicho szemrzącego strumyka, do wiaduktu w Pianówce, gdzie oficjalnie zakończono rajd. Stamtąd większość wróciła do Czarnkowa pokonując łącznie nieco ponad 20 kilometrów.
Marcin Małecki













Fot. Marcin Małecki



8 maja

Trwająca wiele dni chłodna i deszczowa pogoda w drugą sobotę maja nieco złagodniała. I choć temperatura tylko nieznacznie przekroczyła 10 kreskę i wiał dość silny, chłodny wiatr, to brak opadów i promienie słońca często wyglądające zza białych chmur niosły optymizm i zapowiedź nadejścia długo oczekiwanej prawdziwej wiosny. W takich warunkach na drugą wycieczkę w cyklu Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach" wyruszyło 36 turystów.

Grupa spod Czarnkowskiego Domu Kultury dotarła do północnych granic miasta, a następnie przejechała przez malowniczo położone wsie Romanowo Dolne i Górne, gdzie duże wrażenie robią rozległe nadnoteckie łąki oraz bocianie gniazda, których wprawny obserwator mógł naliczyć kilkanaście. Jak zwykle wiele emocji przyniosła przeprawa promowa przez Noteć w Walkowicach. Tu należy podziękować Rejonowi Dróg Powiatowych za uruchomienie jednostki, która dwa brzegi rzeki łączy zwykle w dni powszednie. Następnie rowerzyści polną drogą w asyście panoramy wzgórz w okolicach Białej dotarli do Radolina i dalej krętą szosą z jednej strony ograniczoną zalesionym zboczem a drugiej łąkami do Radolinka, gdzie dzięki uprzejmości sołtys Małgorzaty Antoszewskiej zorganizowano półmetek. Postój urządzono na terenie rekreacyjnym wyposażonym w boisko sportowe, plac zabaw, zadaszone stoły z ławkami i wyznaczone miejsce, w którym płonęło ognisko. Tradycyjny posiłek złożony z kiełbasy, bułki i oranżady oraz trzy wartościowe nagrody do "worka szczęścia" ufundowała firma optyczna Bartosza Stawińskiego. Szczęśliwcy wylosowali torbę turystyczną, torbę rowerową i śpiwór, natomiast pozostali drobniejsze upominki. Nie zapomniano też o otwarciu plenerowego biura, w którym podbijano rajdowe książeczki. Biesiadę zakończyła wspólna fotografia, po której turyści dotarli do Kuźnicy Czarnkowskiej, gdzie nastąpiło oficjalne zakończenie rajdu i podział peletonu na mniejsze grupy, które na stosunkowo ruchliwej drodze bezpiecznie dotarły do Czarnkowa pokonując 35 kilometrów.
Marcin Małecki














Fot. Marcin Małecki



22 maja

Tegoroczny pozimowy chłód trwał dłużej niż zwykle, dlatego dopiero czwarta sobota maja powitała uczestników trzeciego etapu Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach" intensywnymi barwami wiosny. W lasach dominowała zieleń świeżych liści, na polach żółcił się rzepak, na łąkach mniszek lekarski jawił się pod postacią niełupek z białym puchem, a w okolicach domów i zagród wzrok przyciągał fiolet bzu.

Te kolory, częściej w basku słońca, rzadziej w cieniu chmur, towarzyszyły 49 rowerzystom aż do umownego półmetka, później rozpętała się burza z piorunami, grzmotami, rzęsistym deszczem i gradem oraz porywistym wiatrem. Peleton spod Czarnkowskiego Domu Kultury ulicą dotarł do Dębego, a stamtąd, po obowiązkowym odpoczynku wynikającym z długiego podjazdu, polną drogą do Goraju, by na wjeździe do wsi zatrzymać się po raz kolejny. Po scaleniu grupa ruszyła dalej i szosą przez Krucz i Gulcz dotarła do Mikołajewa, gdzie na zapleczu sali wiejskiej czekało już rozpalone ognisko. Większość turystów zdążyła upiec kiełbasy i zjeść je z bułką popijaną oranżadą, jednak nieliczni kończyli konsumpcję już we wnętrzu sali, którą w trybie awaryjnym udostępnił sołtys Tomasz Kaźmierek. Posiłek ufundował Bank Spółdzielczy w Czarnkowie, podobnie jak osiem nagród do "worka szczęścia", które wręczył uczestniczący w wycieczce przedstawiciel sponsora Artur Czechowski. Na szczęście nawałnica trwała krótko i po wspólnej fotografii, wykonanej już na zewnątrz, rowerzyści w asyście drobnego deszczu powrócili do Czarnkowa po pokonaniu 32 kilometrów.
Marcin Małecki















Fot. Marcin Małecki



5 czerwca

Tradycyjnie członkowie Rowerowej Sekcji Turystycznej zapewniają wszystkim korzystającym z atrakcji Dni Ziemi Czarnkowskiej szansę na poprawę kondycji fizycznej. Nie inaczej było w tym roku, choć konkurencja była duża, gdyż ze względu na sytuację pandemiczną program obchodów oparty był głównie o wydarzenia sportowo - rekreacyjne.

W pierwszą sobotę czerwca na starcie czwartego etapu Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach" stanęło 55 osób, które postanowiły wykorzystać słoneczną i ciepłą pogodę. Peleton spod Czarnkowskiego Domu Kultury ruszył w stronę Romanowa Dolnego, by tuż przed miejscowością skręcić do lasu i w asyście intensywnego zapachu sosen oraz uporczywego ataku much dotrzeć do leśnej wiaty w okolicach Kruszewa, gdzie dzięki uprzejmości zarządu Koła Łowieckiego nr 31 "Kruk" w Czarnkowie zorganizowano umowny półmetek rajdu. Na turystów czekał już termos pełen treściwej zupy gulaszowej oraz chłodna woda, która w upalny dzień szybko zniknęła ze stołów. Posiłek ufundowało Nadleśnictwo Sarbia, podobnie jak trzy nagrody do "worka szczęścia" w postaci plecaka, śpiworu i oświetlenia rowerowego, które osobiście wręczył przedstawiciel sponsora Michał Bartkowiak. Po uzupłenieniu utraconych kaloriii, podbiciu rajdowych książeczek i wspólnej fotografii rowerzyści przez oba Romanowa powrócili do Czarnkowa pokonując 30 kilometrów.
Marcin Małecki










Fot. Marcin Małecki



19 czerwca

W trzecią sobotę czerwca zakończyła się złożona z pięciu wycieczek wiosenna edycja czarnkowskich Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach". I choć cykliści wyruszą na szlak jeszcze trzykrotnie w edycji jesiennej, to ostatni wyjazd przed wakacjami zwyczajowo stanowi okazję do podsumowań, podziękowań i oczywiście wręczenia cennych nagród najwytrwalszym rowerzystom.

Na starcie przed Czarnkowskim Domem Kultury stanęło 50 turystów, którzy ze względu na oficjalne zakończenie, mieli do przebycia wyjątkowo krótką, bo blisko szesnastokilometrową trasę. Peleton ścieżką rowerową nad Notecią dotarł do granic miasta, a następnie szosą w okolice ceglanego wiaduktu w Pianówce, gdzie nastąpiło scalenie rozciągniętej przez drogę grupy i krótki odpoczynek, właściwy przed stromym podjazdem do polnej drogi łączącej Dębe z Gorajem. Po wznowieniu jazdy końcowy odcinek wzniesienia wielu pokonało prowadząc jednoślady, dlatego też na szczycie zarządzono kolejny postój. Po złapaniu oddechu rowerzyści przecięli Dębe i od strony osiedla Zacisze zjechali do Czarnkowa, a konkretnie parku Staszica. Z powodu braku zwyczajowego postoju w połowie drogi, plenerowe biuro oraz posiłek przeniesiono na metę rajdu. Drożdżówki, oranżady oraz upominki dla każdego uczestnika ufundowała Czarnkowska Spółdzielnia Mieszkaniowa, pamiętając też o wartościowszych nagrodach w postaci sprzętu rowerowego, które osobiście wręczyła Anna Smolarek. Natomiast książeczki nie tylko podbijano, ale również wycinano z nich stronę potrzebną do losowania nagród, których atrakcyjność zależała od ilości zebranych pieczątek. Jak zwykle najcenniejszymi były dwa rowery. Pierwszy, sfinansowany przez Powiat Czarnkowsko - Trzcianecki, z rąk starosty Feliksa Łaszcza odebrał Dawid Mieczkowski, natomiast drugi, ufundowany przez Miasto Czarnków, po raz drugi z rzędu wygrał Dariusz Jackowski, który... zrezygnował z nagrody. Tym sposobem burmistrz Andrzej Tadla jednoślad przekazał Paulinie Rok, której kupon wylosowano jako kolejny. Nie zabrakło też upominków w postaci sprzętu sportowo - turystycznego od stowarzyszenia "Bezpieczny Powiat", wręczonych osobiście przez prezesa Krzysztofa Marcinkowskiego. Mnogość losowań sprawiła, że jedna osoba mogła wygrać więcej niż jedną nagrodę, co oczywiście miało miejsce. Przed wspólnym zdjęciem, ostatnim punktem sobotniego spotkania, prezes Rowerowej Sekcji Turystycznej Paweł Zajda podziękował fundatorom nagród oraz wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji i uatrakcyjnienia Rodzinnych Rajdów Rowerowych, ze szczególnym uwzględnieniem członków sekcji, którzy odpowiedzialni byli za przygotowywanie tras, bezpieczeństwo podczas jazdy i pomoc techniczną na szlaku. Docenił również wytrwałość przyjaciół z Trzcianki, którzy oprócz pokonywania kilometrów podczas rajdów rodzinnych, muszą też do Czarnkowa dojechać, a później wrócić do swojego miasta. Wyjątkowo sympatycznym akcentem, potwierdzającym atrakcyjność turystyczną ziemi nadnoteckiej i samych rajdów rodzinnych, było uhonorowanie przez starostę i burmistrza upominkami związanymi z powiatem i miastem Jana Ziebarta, który na czarnkowskie wycieczki przyjeżdża rowerem aż ze Swarzędza.

Na koniec kilka słów podsumowania. W wiosennej edycji "Sobót na dwóch kółkach" udział wzięło 229 rowerzystów, którzy pokonali 133 kilometry. Każdy startujący otrzymał okolicznościową plakietkę rajdową, nagrodę z "worka szczęścia" na każdym etapie oraz możliwość losowania cenniejszych nagród. Rajdy zostały finansowo wsparte przez Powiat Czarnkowsko - Trzcianecki, Miasto Czarnków, stowarzyszenie "Bezpieczny Powiat" oraz sponsorów poszczególnych etapów. Całość patronatem medialnym objął Internetowy Serwis Informacyjny www.Czarnkow.INFO oraz Tygodnik Powiatowy Nadnoteckie Echa. Do zobaczenia jesienią.
Marcin Małecki















Fot. Marcin Małecki
Fot. Natalia Jędraszczak (51, 55)



4 września

W pierwszą sobotę września ruszyła jesienna edycja czarnkowskich Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach". Jak co roku, podczas pierwszego powakacyjnego spotkania, turyści podzielili się na dwie grupy, z których pierwsza wzięła udział w spływie kajakowym, natomiast druga na szlak udała się rowerami.

Poranek w dniu wyjazdu był chłodny, temperatura nie przekraczała ośmiu stopni, ale jednocześnie suchy i bezchmurny, co zwiastowało doskonałą pogodę. Prognozy okazały się trafne. Turystom niemal nieustannie towarzyszyło słońce, a słupek rtęci wspiął się ponad dwudziestą kreskę. Jako pierwsi, tuż po godzinie 8, miejsce zbiórki przed Czarnkowskim Domem Kultury opuścili kajakarze, którzy autobusem odjechali w stronę Piły, gdzie zlokalizowano początek spływu. Po krótkim instruktażu i bezproblemowym wodowaniu 44 osoby ruszyły rzeką Gwdą do Ujścia. Brak przeszkód i dość leniwy nurt urozmaicało zmienne szerokością koryto, nieregularne brzegi oraz pola i łąki, na których pasły się konie i korowy, ale nie brakowało również ptaków, głównie łabędzi, czapli i wydających donośne odgłosy żurawi. Jednak główną atrakcję stanowiło tak kręte koryto rzeki, że charakterystyczne punkty krajobrazu kajakarze mogli obserwować na wprost, przez prawe i lewe ramię oraz odwracając głowy. Tu należy dodać, że Piłę od Ujścia szosą dzieli odległość 12 kilometrów, natomiast Gwdą aż 26. Po około 5 godzinach umiarkowanie intensywnego wiosłowania i pokonaniu miejsca, gdzie kajaki należało przenieść lądem, grupa dotarła na metę, gdzie czekało już ognisko oraz kiełbasy, bułki i oranżady. Posiłek, transport oraz nagrody w postaci torby turystycznej, saszetek i oświetlenia rowerowego ufundowała firma przewozowa "Krystek Travel" Krystiana Nowaka. Po krótkim pikniku i wspólnej fotografii wodniacy ruszyli w drogę powrotną, by dotrzeć do Czarnkowa nieco po godzinie 15.00.
Marcin Małecki

Godzinę po kajakarzach na trasę wyruszyli rowerzyści. Przy niemal bezchmurnym niebie grupa skierowała się w stronę Pianówki i Ciszkowa, by dłużej odpocząć przy siedzibie Nadleśnictwa Krucz. Potem polną drogą peleton dotarł do malowniczo położonego rezerwatu "Wilcze Błoto", który jest jednym z nielicznych na naszym terenie, a zanany z tego, że chroni między innymi rosiczkę. Następnie turyści skierowali się do Hamrzyska i Białej. Przy tamtejszym jeziorze zaplanowany został półmetek i odpoczynek przy ognisku. Po plenerowym posiłku przyszedł czas na wspólną fotografię oraz losowanie nagród ufundowanych przez firmę transportową Krystiana Nowaka "Krystek Travel". Droga powrotna wiodła przez Antoniewo i Goraj, a licząca 16 osób grupa powróciła do Czarnkowa pokonując łącznie 45 kilometrów.
Paweł Zajda














Fot. Marcin Małecki







Fot. Artur Bombelczyk



25 września

Ostatnia sobota września powitała turystów na starcie siódmego etapu Rodzinnych Rajdów Rowerowych zachmurzonym niebem, silnym wiatrem i groźbą deszczu. Na szczęście temperatura jak na tę porę roku była wysoka, z każdym przejechanym kilometrem robiło się coraz jaśniej, a od półmetka przez rzednące chmury zaczęło nawet wyglądać słońce. Warunki atmosferyczne dla komfortu podróży mają olbrzymie znaczenie, zwłaszcza że powakacyjne wycieczki są zawsze nieco dłuższe.

I właśnie ten atrybut wykorzystują członkowie Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie w trakcie planowania tras rajdów jesiennych. Inauguracyjny niezmiennie połączony jest ze spływem kajakowym, natomiast kolejne wiodą do ciekawych miejsc lub ludzi, zwykle poza najbliższą okolicą. W pierwszą sobotę września kajakarze spłynęli Gwdą z Piły do Ujścia, a rowerzyści odwiedzili Białą, natomiast w ostatnią dwadzieścia pięć osób na jednośladach wyruszyło do Połajewa, by poznać odpowiedź na pytanie "Jak zostać Robertem Lewandowskim?". Grupa spod Czarnkowskiego Domu Kultury dojechała do Śmieszkowa i tam nastąpił pierwszy, niestety wymuszony przez przebitą dętkę postój. Po usunięciu awarii rowerzyści wznowili jazdę, by przez Jędrzejewo dotrzeć do Młynkowa, gdzie nastąpił drugi przystanek, tym razem w celu krótkiego odpoczynku i scalenia rozciągniętego peletonu. Stamtąd, już bez przerw, turyści bezbłędnie trafili w okolice boiska w Połajewie, gdzie przybyłych przywitał prezes miejscowego Ludowego Klubu Sportowego "Płomień" Mariusz Brygarczyk. Gospodarz opowiedział o funkcjonowaniu kierowanej przez siebie drużyny piłkarskiej z uwzględnieniem kontaktów z zawodnikami i pracy nad właściwym utrzymaniem obiektu, scharakteryzował polski system ligowy oraz udzielił odpowiedzi na liczne pytania. Niestety nie padł jasny przepis na sportowy sukces, a dyskusja przyniosła smutną konstatację, że do talentu i treningowego wysiłku koniecznie należy dodać pieniądze. Po teoretycznej lekcji wychowania fizycznego i ekonomii uczestnicy rajdu udali się do "Karczmy Gę gę gę", o której stało się głośno za sprawą udziału w "Kuchennych Rewolucjach" Magdaleny Gessler. Lokal słynie z gęsiny, ale głodnych gości podjęto wyjątkowo smaczną zupą gulaszową z chlebem. Właściciel, również rowerzysta, nie tylko ufundował posiłek, ale również nagrody do "worka szczęścia" w postaci sprzętu turystycznego. Warto dodać, że odcinek z "Kuchennymi Rewolucjami" w "Karczmie Gę gę gę" wyemitowany zostanie w stacji TVN 14 października. Pobyt w Połajewie zakończyła wspólna fotografia przed karczmą, po której cykliści powrócili do Czarnkowa pokonując 50 kilometrów.
Marcin Małecki






Fot. Marcin Małecki



9 października

W drugą sobotę października cała Polska znajdowała się pod wpływem wyżu meteorologicznego, który o tej porze roku charakteryzuje się zwykle wysokim ciśnieniem, bezchmurnym, a co za tym idzie słonecznym niebem oraz niską temperaturą. Taka pogoda z pewnością nie ciszy grzybiarzy, którzy życzyliby sobie ciepła i deszczu, natomiast wszyscy uprawiający sport i rekreację na świeżym powietrzu panujące warunki przyjęli z radością, tym bardziej, że niemal nie wiało, a temperatura z okolic zera stopni o świcie wspięła się do piętnastej kreski po południu.

Aura wprawiła w dobry humor również 32 rowerzystów, którzy zebrali się na placu przed Czarnkowskim Domem Kultury, by po raz ósmy i zarazem ostatni w tym roku wyruszyć na szlak Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach" organizowanych przez Rowerową Sekcję Turystyczną w Czarnkowie. Tematyczna wycieczka, wieńcząca cykl pięciu wyjazdów wiosennych i trzy jesienne, odbyła się pod hasłem "Nie każdy może być artystą". Peleton ścieżką rowerową dotarł do Brzeźna, polną drogą do Sobolewa, a następnie szosą przez Gębice do Gębiczyna, gdzie przy domu zatopionym wśród lasów znajduje się niewielka kuźnia z obowiązkowym wyposażeniem w postaci paleniska, młotów, kowadeł i innego niezbędnego sprzętu. Turystów przyjął artysta kowal Jarosław Fornal, który krótko opowiedział o swojej pasji. Gospodarz na życie zarabia pływając na statkach, natomiast pielęgnowane od dzieciństwa zamiłowanie do kształtowania gorącej stali wykorzystuje do realizacji twórczych pomysłów. I choć czasem spod jego ręki wychodzą przedmioty użytkowe w postaci bram czy schodów, to jednak większość prac stanowią elementy ozdobne i rzeźby, niejednokrotnie nagradzane na branżowych wystawach i konkursach. Dwa z takich dzieł rowerzyści mogli obejrzeć po krótkiej jeździe w Starej Stajni na terenie Centrum Integracji Społecznej. Również tam, ale już w okolicach drewnianego tipi, dzięki uprzejmości Fundacji "Gębiczyn" urządzono półmetek rajdu z ogniskiem. Posiłek złożony z kiełbasy, bułki i napoju w postaci zimnej oranżady oraz gorącej herbaty z cytryną lub kawy, a także nagrody do "worka szczęścia" ufundowała firma Adeon Wydawnictwo Tebra. Po raz ostatni w plenerowym biurze podbijano książeczki rajdowe i odcinano kupony, wyłaniając tym samym najwytrwalszych rowerzystów, którzy wzięli udział we wszystkich ośmiu etapach. Nagrody w postaci bonów towarowych do realizacji w sklepie rowerowo - sportowym odebrali: Artur Bombelczyk, Paweł Jany, Maciej Jonas, Wojciech Kępa, Damian Kubicki, Jerzy Kurek, Urszula Kwiatkowska, Marcin Małecki, Dawid Mieczkowski, Katarzyna Rok, Paulina Rok i Stanisław Szyc. Po wspólnej fotografii grupa polną drogą dotarła do Huty, a następnie asfaltem przez Komorzewo, Jędrzejewo i Śmieszkowo powróciła do Czarnkowa notując na licznikach 40 przejechanych kilometrów.

W tegorocznych Rodzinnych Rajdach Rowerowych, których łączna długość wyniosła 268 kilometry (dodatkowo 26 przepłynęli kajakarze), udział wzięło 346 osób. Organizacja wycieczek była możliwa dzięki sponsorom poszczególnych etapów oraz wsparciu finansowemu Powiatu Czarnkowsko - Trzcianeckiego i Miasta Czarnków. Relacje ze zdjęciami publikował tygodnik powiatowy "Nadnoteckie Echa" oraz Internetowy Serwis Informacyjny www.Czarnkow.INFO.
Marcin Małecki













Fot. Marcin Małecki

Tak było w zeszłym roku - relacja
O serwisie  |   Dodaj do ulubionych  |   Ustaw jako startową  |   Miasto Czarnków  |   Miejskie Centrum Kultury
Redakcja Czarnkow.INFO: 64-700 Czarnków, os. Parkowe 21/37, tel/fax 600 545 261, czarnkow.info@onet.pl
© Marcin Małecki Jacek Dutkiewicz 2004-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.