Czarnkow.INFO - Internetowy Serwis Informacyjny
    Strona główna     Urzędy     Kultura i atrakcje     W mieście     Archiwum
Dzisiaj jest: 25 kwietnia 2024, czwartek.  Imieniny: Jarosława, Marka, Sławy, Szczepana



free counters


XXI RODZINNE RAJDY ROWEROWE
"Soboty na dwóch kółkach"



15 kwietnia

W środkową sobotę kwietnia odbyła się pierwsza z ośmiu wycieczek zebranych w cykl Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach", który zakłada pięciokrotny wyjazd w edycji wiosennej i trzykrotny w jesiennej, przy czym pierwszy powakacyjny rajd połączony będzie ze spływem kajakowym, a kolejne tematycznie nawiążą do funkcjonowania czarnkowskich basenów oraz gospodarki leśnej Nadleśnictwa Sarbia.

Rowerowa Sekcja Turystyczna w Czarnkowie już od ponad dwóch dekad zaprasza wszystkich chętnych do aktywnej rekreacji, a także poznawania przyrody, zabytków oraz ciekawych miejsc i osób w najbliższej okolicy. Odbudowujące się po pandemii zainteresowanie dzieci i dorosłych dowodzi, że istnieje zapotrzebowanie na organizację tego typu wypraw. Należy mieć nadzieję, że obecny sezon frekwencyjnie nie będzie gorszy od poprzednich, choć to w dużej mierze zależy od pogody. A ta podczas inauguracyjnego rajdu okazała się nie najlepsza. Co prawda nie wiało i było stosunkowo ciepło, termometry wskazywały dwunastą kreskę, to jednak z całkowicie zachmurzonego nieba nieustannie siąpił deszcz. Aż dziw, że opad nie zniechęcił 31 rowerzystów, którzy po zbiórce przed Czarnkowskim Domem Kultury ruszyli na szlak w otoczeniu budzącej się do życia przyrody. Coraz więcej drzew i krzewów wypuszcza jasnozielone liście, różnokolorowo kwitną wiosenne kwiaty, tylko kulące się w gniazdach bociany manifestowały niezadowolenie ze słoty. Pierwotnie rowerzyści planowali odwiedzić Miłkowo, ale ze względu na deszcz zmieniono trasę na krótszą. Uczestnicy ścieżką rowerową dotarli do granic miasta, następnie szosą wspięli się do Dębego, polną drogą dojechali do Goraju i znów ulicą do Góry, gdzie przy zadaszonej wiacie nad Notecią urządzono umowny półmetek. Stracone wcześniej kalorie można było uzupełnić pieczoną nad ogniskiem kiełbasą oraz bułką popijaną oranżadą, a także słodkimi waflami. Posiłek dla wszystkich uczestników oraz sprzęt turystyczny do "worka szczęścia" ufundował sklep sportowy państwa Prellwitz. Przed losowaniem upominków turyści odebrali książeczki rajdowe przeznaczone do kolekcjonowania pieczątek z kolejnych etapów. Ilość zebranych potwierdzeń będzie miała wpływ na atrakcyjność nagród, które będą losowane na końcu części wiosennej i wszystkich "Sobót...". Finałem postoju było pamiątkowe zdjęcie, po którym rowerzyści szosą przez Pianówkę powrócili do Czarnkowa notując na licznikach nieco ponad 16 kilometrów.
Marcin Małecki








Fot. Marcin Małecki



29 kwietnia

Tradycyjnie długi weekend stanowi okazję do dalszych wyjazdów. Wielu korzysta z uroków gór i morza, powodzeniem cieszą się popularne atrakcje turystyczne, ale nie brakuje też takich, którzy doceniają walory najbliższej okolicy.

Podczas drugiego etapu czarnkowskich Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach" 34 uczestników mogło doświadczyć typowo kwietniowej pogody. Białe chmury zasnuwające całe niebo czasem przepuszczały promienie słońca, temperatura przekroczyła osiemnastą kreskę, wiatr przeszkadzał i pomagał w jeździe umiarkowanie, a o urokach tej pory roku na każdym kilometrze przypominała przyroda. Przez całą drogę, głównie wśród pól, rowerzystom nieustannie towarzyszyła intensywna zieleń młodych liści i zbóż, żółć mniszków lekarskich i rzepaku oraz biel tarniny, której przekwitnięcie przed "trzema ogrodnikami", według mądrości ludowych, zwiastuje odejście przymrozków. Baczniejsi obserwatorzy dostrzegli też bociany i sarny pasące się na polach. W ostatnią sobotę kwietnia turyści spod Czarnkowskiego Domu Kultury przez Brzeźno i Sobolewo dotarli do Huty, gdzie na terenie rekreacyjnym ze sceną i wiatą zlokalizowano zwyczajowy półmetek. Jak zwykle podbijano książeczki rajdowe, a posiłek złożony z kiełbasy, bułki i oranżady oraz nagrody do "worka szczęścia" w postaci sprzętu rowerowego i turystycznego ufundowała firma optyczna Bartosza Stawińskiego. Dodatkową atrakcją był zaułek astronomiczny z globusem, gwiezdną ścieżką, kamiennym układem słonecznym i punktem obserwacyjnym. Po wspólnej fotografii uczestnicy przez Komorzewo, Jędrzejewo i Śmieszkowo powrócili do Czarnkowa notując na licznikach równie 30 kilometrów.
Marcin Małecki







Fot. Marcin Małecki



20 maja

Trzecia sobota maja powitała uczestników trzeciego etapu czarnkowskich Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach" intensywnymi barwami środka wiosny. W lasach dominowała zieleń świeżych liści, na polach żółcił się rzepak, łąki zasnute były mniszkami lekarskimi jawiącymi się pod postacią niełupek z białym puchem, a w okolicach domów i zagród wzrok przyciągał fiolet bzu.

Te kolory, najpierw w cieniu chmur, a potem blasku słońca, towarzyszyły 40 rowerzystom na całej trasie, która tego dnia wiodła wzdłuż Noteci, po obu jej stronach. Na turystach duże wrażenie robiły rozległe łąki, bocianie gniazda, których wprawny obserwator mógł naliczyć kilkanaście, a także krajobrazy, z panoramą Czarnkowa i całą Moreną Czarnkowską włącznie. Rowerzyści wykorzystując ścieżkę rowerową dotarli do granic miasta, a stamtąd szosą przez Pianówkę i Górę do Ciszkowa, gdzie nastąpiła przeprawa promowa, możliwa za sprawą życzliwości Wielkopolskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Poznaniu - Rejonu Dróg Wojewódzkich w Czarnkowie, gdyż w weekendy pokonanie rzeki w ten sposób jest zwykle niemożliwe. Ze względu na liczbę uczestników jednostka wodna przybijała do przeciwległego brzegu dwukrotnie. Po pokonaniu przeszkody grupa przez Amerykę dojechała do Jędrzejewa, gdzie dzięki uprzejmości sołtysa wsi Edwarda Mitelewskiego pod dachem wiaty przy boisku sportowym zorganizowano półmetek. Pieczoną nad ogniskiem kiełbasę, stanowiącą zwyczajowy posiłek rajdowy, tym razem zastąpiła przepyszna grochówka z olbrzymiego kotła, którą wraz z nagrodami do "worka szczęścia" ufundował Ośrodek Sportu i Rekreacji w Czarnkowie. W tym miejscu warto dodać, że dyrektor Patryk Dziabas uczestniczył w wycieczce i osobiście wręczył czworgu szczęśliwcom karnety wstępu na basen. Nie zabrakło oczywiście stałego punktu wszystkich rajdów, czyli podbijania rajdowych książeczek i pamiątkowej fotografii, choć ta, wykonana na trybunach, zakończyła się nietypowo, bo meksykańską falą. Po przerwie rowerzyści przez Zofiowo i most powrócili do Czarnkowa po pokonaniu nieco ponad 30 kilometrów.
Marcin Małecki











Fot. Marcin Małecki



27 maja

Na tle trzech poprzednich, czwarty etap Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach", zorganizowany przez czarnkowską Rowerową Sekcję Turystyczną, był nietypowy. I choć wycieczka była stosunkowo krótka, to na uczestników czekało kilka niespodzianek.

Po pierwsze w ostatnią sobotę maja wreszcie dopisała pogoda. Było ciepło, niemal bezwietrznie, a na błękitnym niebie nieustannie świeciło słońce. Po drugie wyjątkowo rzadko zdarza się wpisanie w trasę wyjazdu stromej ścieżki łączącej ulicę Polną z cmentarzem komunalnym. Jednak ze względu na utrudniający ruch remont ulicy Sikorskiego zdecydowano się na wymagający podjazd. Po trzecie zwyczajowy półmetek był niemal na finiszu, a po czwarte do wygrania były niecodzienne nagrody. Na starcie przed Czarnkowskim Domem Kultury stanęło 37 rowerzystów, którzy najpierw wspomnianą ścieżką, częściej prowadząc rowery niż jadąc, dotarli w okolice ulicy Rolnej i dalej już łagodniejszym wzniesieniem do Śmieszkowa. Następnie szosą, po minięciu Prusinowa i Sławna, grupa wjechała do Lubasza, gdzie zaczęła się terenowa część wycieczki. Peleton okrążając pałac i zostawiając za sobą ośrodek "Portus" zameldował się na plaży, gdzie na pomoście wykonano pierwszą pamiątkową fotografię. Dalsza część szlaku wiodła wzdłuż jeziora Dużego na Sławienko, a stamtąd do skrzyżowania z drogą Dębe - Śmieszkowo i ostatecznie na teren Rodzinnych Ogrodów Działkowych im. Stanisława Staszica. Tam, na specjalnie przygotowanym terenie, rowerzystów powitał prezes Wojciech Urban, udowadniając jednocześnie, że wcześniejsze deklaracje systematycznej współpracy nie były rzucane na wiatr. W plenerowym biurze podbijano książeczki, a nad ogniskiem smażono kiełbasy, które wraz z bułką i oranżadą oraz nagrodami do "worka szczęścia" ufundowali gospodarze. Nietrudno się więc domyślić, że wśród upominków pojawiły się publikacje dotyczące ogrodnictwa oraz kwiaty doniczkowe pod postacią różnokolorowych pelargonii. Działkową biesiadę uzupełniła druga wspólna fotografia, po której, niemal nie pedałując, rowerzyści zjechali do Czarnkowa pokonując łącznie 24 kilometry.
Marcin Małecki











Fot. Marcin Małecki



10 czerwca

Po burzowej nocy, deszczowym poranku i słonecznym popołudniu w drugą sobotę czerwca zakończyła się złożona z pięciu wycieczek wiosenna edycja czarnkowskich Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach". I choć cykliści wyruszą na szlak jeszcze trzykrotnie w edycji jesiennej, to ostatni wyjazd przed wakacjami zwyczajowo stanowi okazję do podsumowań, podziękowań i oczywiście wręczenia cennych nagród najwytrwalszym rowerzystom.

Na starcie przed Czarnkowskim Domem Kultury stanęło 44 turystów, którzy ze względu na oficjalne zakończenie mieli do przebycia dość krótką, bo siedemnastokilometrową trasę. Peleton leśnym duktem dotarł do Śmieszkowa, szosą do Dębego i polną drogą w okolice Goraju, by następnie leśną stromizną zjechać do ceglanego wiaduktu w Pianówce. Stamtąd rowerzyści szosą wrócili do Czarnkowa, a ścieżką rowerową nad Notecią dojechali na teren przystani rzecznej, dostępnej dzięki uprzejmości pracowników Ośrodka Sportu i Rekreacji. Z powodu braku zwyczajowego postoju w połowie drogi, plenerowe biuro oraz posiłek przeniesiono na metę rajdu. Ciasto drożdżowe i oranżadę dla każdego uczestnika oraz upominki do "worka szczęścia" ufundowała Czarnkowska Spółdzielnia Mieszkaniowa, pamiętając też o wartościowszych nagrodach w postaci sprzętu turystycznego, które osobiście wręczył prezes Wiesław Grott. Z kolei książeczki rajdowe nie tylko podbijano, ale również wycinano z nich stronę potrzebną do losowania nagród, których atrakcyjność zależała od ilości zebranych pieczątek. Jak zwykle najcenniejszymi były aż trzy rowery. Pierwszy, sfinansowany przez Powiat Czarnkowsko - Trzcianecki, z rąk starosty Feliksa Łaszcza odebrał Wiesław Rzewuski, drugi, także przekazany przez starostę, ale w imieniu stowarzyszenia "Bezpieczny Powiat", trafił w ręce Urszuli Kwiatkowskiej, natomiast trzeci, którego fundatorem było Miasto Czarnków, Dariuszowi Jackowskiemu wręczył burmistrz Andrzej Tadla. Mnogość losowań sprawiła, że jedna osoba mogła wygrać więcej niż jedną nagrodę, co oczywiście miało miejsce. Prezes Rowerowej Sekcji Turystycznej Paweł Zajda podziękował fundatorom nagród oraz wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji i uatrakcyjnienia Rodzinnych Rajdów Rowerowych, ze szczególnym uwzględnieniem członków sekcji, którzy odpowiedzialni byli za przygotowywanie tras, bezpieczeństwo podczas jazdy i pomoc techniczną na szlaku. Docenił również wytrwałość przyjaciół z Trzcianki, którzy oprócz pokonywania kilometrów podczas rajdów rodzinnych, muszą też do Czarnkowa dojechać, a później wrócić do swojego miasta.

Na koniec kilka słów podsumowania. W wiosennej edycji "Sobót na dwóch kółkach" 2023 udział wzięło 186 rowerzystów, którzy pokonali 117 kilometrów. Każdy startujący otrzymał okolicznościową plakietkę rajdową, nagrodę z "worka szczęścia" na każdym etapie oraz możliwość losowania cenniejszych nagród. Rajdy zostały finansowo wsparte przez Powiat Czarnkowsko - Trzcianecki, Miasto Czarnków oraz sponsorów poszczególnych etapów. Całość patronatem medialnym objął Internetowy Serwis Informacyjny www.Czarnkow.INFO oraz Tygodnik Powiatowy Nadnoteckie Echa.
Marcin Małecki










Fot. Marcin Małecki



2 września

W pierwszą sobotę września ruszyła jesienna edycja czarnkowskich Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach". Jak co roku, podczas pierwszego powakacyjnego spotkania, turyści podzielili się na dwie grupy, z których pierwsza wzięła udział w spływie kajakowym, natomiast druga na szlak udała się rowerami.

Poranek w dniu wyjazdu był chłodny, temperatura nie przekraczała dziesięciu stopni, ale jednocześnie suchy i bezchmurny, co zwiastowało doskonałą pogodę. Prognozy okazały się trafne. Turystom niemal nieustannie towarzyszyło słońce, a słupek rtęci wspiął się ponad dwudziestą kreskę. Jako pierwsi, tuż po godzinie 8, miejsce zbiórki przed Czarnkowskim Domem Kultury opuścili kajakarze, którzy w sile 40 osób autobusem odjechali w stronę Nadarzyc nad Piławą, skąd mieli dotrzeć do Zdbic. Okazało się jednak, że wyjątkowo niski stan wody uniemożliwia pokonanie pierwotnie wybranego odcinka, podjęto więc decyzję o zmianie trasy. Autobus szybko przewiózł grupę do Dobrzycy, gdzie po krótkim instruktażu i bezproblemowym wodowaniu ruszyła rzeką o tej samej nazwie w stronę Rudnicy. Dwunastokilometrowy odcinek okazał się wyjątkowo urokliwy, a stopniem skomplikowania znacznie przekraczał wiele innych rzek, zwłaszcza tych dużych i uregulowanych. Dość leniwy nurt urozmaicało kręte i zmienne szerokością koryto, nieregularne brzegi oraz utrudnienia w postaci wielu zatopionych pni, licznych mielizn i zwisających gałęzi. Pomimo czyhających zagrożeń żadna załoga nie doznała przymusowej kąpieli, niemniej jeden z damskich tandemów skutecznie i na długo blokował niemal każdą trudniejszą przeszkodę. W tym czasie pozostali łapali chwilę oddechu, jedli drugie śniadanie lub pozowali do zdjęć, jednocześnie z humorem dopingując walczące z trudnościami kajakarki. Po około 4 godzinach umiarkowanie intensywnego wiosłowania i pokonaniu miejsca, gdzie kajaki należało przenieść lądem, grupa dotarła na metę, gdzie czekało już ognisko oraz kiełbasy, bułki i oranżady. Krótki piknik zakończyła wspólna fotografia, po której wodniacy ruszyli w drogę powrotną, by dotrzeć do Czarnkowa około godziny 17.00. Posiłek, transport oraz nagrody w postaci plecaka, saszetki, uchwytu na telefon i oświetlenia rowerowego ufundowała firma przewozowa "Krystek Travel" Krystiana Nowaka.
Marcin Małecki

Tradycyjnie grupa rowerowa wyruszyła sprzed Czarnkowskiego Domu Kultury obierając za cel, nieprzypadkowo, miejscowość Boruszyn. Od kilku lat jesienna odsłona Rodzinnych Rajdów Rowerowych, oprócz przemierzania na rowerach Ziemi Nadnoteckiej, zakłada także, aby każdej wycieczce towarzyszył jakiś temat, obiekt lub ciekawe wydarzenie. Tym razem cyklistom została przybliżona postać Kazimierza Nowaka, który właśnie z Boruszyna wyruszył rowerem na podbój Afryki prawie sto lat temu. Ponad dwudziestoosobowa grupa przez Śmieszkowo, Jędrzejewo i Młynkowo przed południem dotarła do sali wiejskiej w Boruszynie, gdzie czekali na nich Beata i Arkadiusz Kościelscy, którzy od kilku lat propagują historię Kazimierza Nowaka. Zatem nie mogło zabraknąć opowieści o tym podróżniku, historii jego niezwykłej wyprawy oraz zaprezentowania książki przedstawiającej jego losy pod tytułem "Rowerem i pieszo przez czarny ląd". Był też czas na krótką wizytę przed domem, w którym Nowak z rodziną mieszkał w Boruszynie. Po tej dawce ciekawej historii uczestnicy rajdu zasiedli wspólnie przy ognisku, by po upieczeniu kiełbasek, wziąć udział w tradycyjnym losowaniu nagród z "worka szczęścia". Warto w tym miejscu zaznaczyć i podziękować firmie transportowej Krystiana Nowaka "Krystek Travel", która ufundowała wspomniane nagrody, jak również posiłek. Drodze powrotnej towarzyszyła niemal letnia pogoda, a liczniki po dotarciu do Czarnkowa wskazały nieco ponad 40 kilometrów.
Paweł Zajda










Fot. Marcin Małecki







Fot. Arkadiusz Kościelski



16 września

Według meteorologów trwający wrzesień jest najcieplejszy od rozpoczęcia systematycznych pomiarów. Jeżeli prognozy się sprawdzą, to po upalnym początku i lekkim ochłodzeniu w środku, druga połowa miesiąca będzie gorąca i sucha. Te zapowiedzi powinny cieszyć wszystkich zainteresowanych pracą, rekreacją lub wypoczynkiem na świeżym powietrzu.

Bez wątpienia zadowoleni byli uczestnicy siódmego etapu Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach", gdyż środkowa sobota września okazała się słoneczna i ciepła. Warunki atmosferyczne dla komfortu podróży mają ogromne znaczenie, zwłaszcza że trzy powakacyjne wycieczki są zwykle nieco dłuższe, co wykorzystują członkowie Rowerowej Sekcji Turystycznej w Czarnkowie w trakcie planowania tras. Inauguracyjna niezmiennie połączona jest ze spływem kajakowym, natomiast kolejne wiodą do ciekawych miejsc lub ludzi, zwykle poza najbliższą okolicą, choć nie tym razem. Oczywiście obowiązkowy szlak drugiej edycji jesiennej, liczący tym razem 35 kilometrów, został pokonany, ale atrakcje dotyczyły wyłącznie Czarnkowa. Grupa złożona z 26 osób spod Czarnkowskiego Domu Kultury ścieżką rowerową dotarła do parku Staszica, a konkretnie nowego amfiteatru, który do użytku został oddany w połowie sierpnia. W rolę przewodnika po obiekcie wcielił się prezes Rowerowej Sekcji Turystycznej i jednocześnie pracownik Miejskiego Centrum Kultury Paweł Zajda. Po sporej dawce informacji i zwiedzeniu wszystkich, nawet najmniejszych zakamarków, rowerzyści ruszyli w drogę. Peleton leśną drogą dojechał do Śmieszkowa, a następnie już szosą minął kolejno Jędrzejewo, Komorzewo, Hutę, Gębice i Brzeźno, by po powrocie zameldować się na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Czarnkowie. Dyrektor Patryk Dziabas opowiedział o funkcjonowaniu podległych sobie obiektów, ze szczególnym uwzględnieniem kompleksu basenów. Niedostępne na co dzień pomieszczenia zostały nie tylko otwarte, ale w trakcie obchodu szczegółowo scharakteryzowane, co wielu otworzyło oczy na skomplikowanie funkcjonowania i niemałe koszty utrzymania zdawałoby się zwykłych niecek z wodą. Następnie gospodarz zaprosił rowerzystów na poczęstunek złożony z kiełbasy i bułki oraz kawy, herbaty i słodyczy, po którym trzem szczęśliwcom w ramach tradycyjnego "worka szczęścia" wręczył vouchery do realizacji w jednym ze sklepów sportowych zlokalizowanych ne terenie miasta. Rajd zakończyła wspólna fotografia na tle basenów.
Marcin Małecki










Fot. Marcin Małecki



7 października

W pierwszą sobotę października Wielkopolska znajdowała się w strefie niżu, który co prawda charakteryzował się dość wysoką temperaturą, ale także przelotnymi opadami deszczu i silnym wiatrem. Taka pogoda z pewnością cieszy grzybiarzy, natomiast wszyscy uprawiający sport i rekreację na świeżym powietrzu na panujące warunki spoglądali mniej przychylnym okiem.

Niezbyt sprzyjającej aury nie wystraszyło się jednak 15 rowerzystów, którzy zebrali się na placu przed Czarnkowskim Domem Kultury, by po raz ósmy i zarazem ostatni w tym roku wyruszyć na szlak Rodzinnych Rajdów Rowerowych "Soboty na dwóch kółkach" organizowanych przez Rowerową Sekcję Turystyczną w Czarnkowie. Tematyczna wycieczka, wieńcząca cykl pięciu wyjazdów wiosennych i trzy jesienne, odbyła się pod hasłem "Sadzimy las". Peleton ścieżkami rowerowymi dotarł do Brzeźna, szosą przez Gębice do Niewiemka, a następnie duktem w okolice specjalnie przygotowanego miejsca pod uprawę leśną, gdzie przybyłych powitał zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Sarbia Tomasz Szrama w asyście leśniczego Leśnictwa Drzązgowo Arkadiusza Gałązki. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami turyści otrzymali szpadle i sadzonki sosny, by po krótkim instruktażu w ramach akcji Lasów Państwowych #sadziMY przyczynić się wzrostu nowego pokolenia drzew. Po trwającej ponad półtora godziny pracy związanej z zasypaniem w wykopanych dziurach około tysiąca małych korzeni, gospodarze zaprosili rowerzystów na zlokalizowany przy budynku leśniczówki teren z ogniskiem i wiatą. Posiłek złożony z kiełbasy, bułki i oranżady, a także nagrody do "worka szczęścia" ufundowało Nadleśnictwo Sarbia. Po raz ostatni w plenerowym biurze podbijano książeczki rajdowe i odcinano kupony, wyłaniając tym samym najwytrwalszych rowerzystów, którzy wzięli udział we wszystkich ośmiu etapach. Nagrody w postaci bonów towarowych do realizacji w sklepie sportowym odebrali: Artur Bombelczyk, Paulina Jackowska, Dariusz Jany, Paweł Jany, Urszula Kwiatkowska, Marcin Małecki, Marcin Stefaniak, Stanisław Szyc i Mariusz Wylegała. Po wspólnej fotografii grupa duktem dojechała do Gębic, szosą do Sobolewa, polną drogą do Śmieszkowa i znów wśród drzew do Czarnkowa notując na licznikach 45 przejechanych kilometrów.

W tegorocznych Rodzinnych Rajdach Rowerowych, których łączna długość wyniosła 237 kilometrów (dodatkowo 12 przepłynęli kajakarze), udział wzięło 287 osób. Organizacja wycieczek była możliwa dzięki sponsorom poszczególnych etapów oraz wsparciu finansowemu Powiatu Czarnkowsko - Trzcianeckiego i Miasta Czarnków. Relacje ze zdjęciami publikował tygodnik powiatowy "Nadnoteckie Echa" oraz Internetowy Serwis Informacyjny www.Czarnkow.INFO.
Marcin Małecki











Fot. Marcin Małecki

Tak było w zeszłym roku - relacja
O serwisie  |   Dodaj do ulubionych  |   Ustaw jako startową  |   Miasto Czarnków  |   Miejskie Centrum Kultury
Redakcja Czarnkow.INFO: 64-700 Czarnków, os. Parkowe 21/37, tel/fax 600 545 261, czarnkow.info@onet.pl
© Marcin Małecki Jacek Dutkiewicz 2004-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.