BOHATERSKI ODRUCH
Wołanie o pomoc było dla niego impulsem, by bez wahania ruszyć na pomoc tonącym. Mimo że na brzegu kąpieliska po dawnej żwirowni znajdowali się inni ludzie, tylko Eryk Wylegała, uczeń Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Czarnkowie, razem ze swoim ojcem i bratem ruszyli do akcji. Udało im się odnaleźć pod wodą dorosłego mężczyznę i wyciągnąć na brzeg, gdzie aż do przyjazdu karetki prowadzili reanimację.
W czasie kiedy doszło do tragicznego zdarzenia, Eryk razem z bliskimi pracował na położonej niedaleko działce ogrodowej. W kąpielisku po dawnej żwirowni kąpali się ojciec z 7 - letnim synem. W pewnym momencie obaj zaczęli się topić. Słysząc wołanie o pomoc mężczyźni bez zastanowienia ruszyli na ratunek. W ubraniach wskoczyli do wody i z determinacją rozpoczęli poszukiwania. Po chwili Eryk natrafił pod wodą na mężczyznę, którego z pomocą brata wyciągnął z wody na brzeg. Tam, aż do przyjazdu policji bracia prowadzili resuscytację krążeniowo - oddechową. Niestety na pomoc dla mężczyzny było już za późno. Jego syn został przewieziony w ciężkim stanie do poznańskiego szpitala. Podobnych historii jest pewnie w naszym powiecie więcej, zapewne też nie o wszystkich głośno się mówi. W tym przypadku istotny wydaje się fakt, że na brzegu, zanim dobiegli do niego ratujący, znajdowali się też inni ludzie. Jednak tylko Eryk z bratem i ojcem nie ulegli panice. Zachowali się profesjonalnie i dali świadectwo, że życie i zdrowie drugiego człowieka jest dla nich największą wartością. Pod wrażeniem całego zdarzenia jest starosta czarnkowsko - trzcianecki Feliks Łaszcz, który podczas uroczystości zakończenia roku szkolnego w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. Józefa Nojego w Czarnkowie osobiście podziękował i pogratulował Erykowi takiej postawy. -
To niezwykłe, że taki młody człowiek bez chwili wahania rusza na pomoc, nie ucieka, wykazuje się odwagą, której mógłby mu pozazdrościć nie jeden dojrzały mężczyzna. Myślę, że duża jest w tym zasługa rodziców, którym gratuluję tego jak wychowują swoje dzieci - mówił. Mimo że nie udało się uratować mężczyzny, postawa osób, które zrobiły wszystko co mogły by zapobiec tragedii jest budująca. Pozostaje mieć nadzieję, że będzie ona wzorem dla wszystkich, którzy przeczytają ten tekst.
L. Wikieł
Starostwo Powiatowe w Czarnkowie
