OSZUKAŁ 54-LATKĘ "NA FUNKCJONARIUSZA CBŚ"
50 tys. złotych straciła mieszkanka Trzcianki po tym, jak uwierzyła słowom mężczyzny podającego się za policjanta Centralnego Biura Śledczego. Fałszywy "funkcjonariusz" pod pozorem rzekomo prowadzonej akcji policyjnej mającej na celu zatrzymanie oszustów wyłudzających kredyty, skłonił telefonicznie pokrzywdzoną do przekazania pieniędzy na wskazany rachunek bankowych. Kiedy 54-latka zorientowała się, że została oszukana, poinformowała trzcianeckich kryminalnych. Po raz kolejny apelujemy o ostrożność i rozwagę.
O oszustwie trzcianeccy policjanci zostali powiadomieni 29 listopada br. Z relacji pokrzywdzonej 54-letniej mieszkanki Trzcianki wynika, że 28 listopada br. około godziny 09:00 na telefon stacjonarny znajdujący się w jej miejscu pracy zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Śledczego. Oszust przekazał kobiecie, że jest podsłuchiwana i obserwowana przez grupę przestępczą wyłudzającą kredyty bankowe. Dodał również, że rzekoma szajka próbowała się kilkakrotnie logować na jej konto bankowe, jest w posiadaniu trzech umów kredytowych do różnych banków na jej dane osobowe i posiada duplikat dowodu osobistego 54-latki. Aby zatrzymać grupę przestępczą policjanci CBŚ planują zasadzkę i w tym celu kobieta musi wypłacić pieniądze ze swojego konta i przelać na inne, wskazane przez oszusta. Rzekomy funkcjonariusz nawet zaproponował pokrzywdzonej, aby dzwoniąc pod numer 997 sprawdziła czy faktycznie rozmawia z policjantem. 54-latka za radą oszusta zadzwoniła pod wskazany numer, gdzie mężczyzna podający się za funkcjonariusza CBŚ potwierdził dane "swojego kolegi". Kobieta rozmawiała jeszcze z rzekomą panią prokurator, która utwierdziła ją w przekonaniu, że bierze udział w "policyjnej akcji" zorganizowanej w celu ujęcia grupy przestępczej. Kiedy pokrzywdzona wróciła do domu nikogo nie poinformowała o rozmowie telefonicznej, ponieważ oszust uprzedził ją, że rozmowa jest nagrywana i poprosił o dyskrecję. Następnego dnia rzekomy policjant ponownie skontaktował się z kobietą i oświadczył, że będzie kontynuował rzekomą zasadzkę. Twierdził, że jeden z pracowników banku, w którym 54-latka posiada środki finansowe, jest "w zmowie" z grupą przestępczą. W celu zidentyfikowania tej osoby pokrzywdzona miała tylko potwierdzić przelew pieniędzy na wskazane przez oszusta konto. Po kilku minutach na telefon komórkowy 54-latki zadzwoniła rzekomo nieuczciwa pracownica banku, która za zgodą pokrzywdzonej przelała kwotę 50 tys. złotych na konto oszusta. Kiedy kobieta zorientowała się, że została oszukana powiadomiła prawdziwą policję.
Apelujemy o ostrożność i zdrowy rozsądek! Pamiętajmy, że policjanci nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy. Jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się za funkcjonariusza Policji i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań. Najlepiej w takiej sytuacji powiadomić rodzinę oraz Policję. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów.
Karolina Górzna-Kustra
KPP w Czarnkowie