Czarnkow.INFO - Internetowy Serwis Informacyjny
    Strona główna     Urzędy     Kultura i atrakcje     W mieście     Archiwum
Dzisiaj jest: 8 maja 2024, środa.  Imieniny: Eryka, Kornela, Lizy, Marka, Stanisława



free counters


NOWAKI BAWIŁY CZARNKOWIAN



W miniony piątek, na scenie sali kinowej Czarnkowskiego Domu Kultury, wystąpił zespół kabaretowy "Nowaki". Aktorzy przedstawili swój najnowszy program zatytułowany "Za granicą żartu". Publiczność na obu spektaklach wypełniła wszystkie dostępne na widowni miejsca. Było warto.

- Znany z występów telewizyjnych, radiowych i scenicznych zespół Nowaki powrócił do Czarnkowa, by po okresie pandemii przypomnieć o swoim istnieniu. Mieszkańcy pamiętali dobrą zabawę sprzed dwóch lal i tym razem również nie zawiedli, bawiąc się podczas dwóch zagranych po sobie przedstawieniach. Nowaki to zespół, który chce być blisko widzów oraz ich codziennych spraw. Ich żarty wywołują salwy śmiechu, bo są po prostu swojskie i zrozumiałe dla każdego. Skecze toczą się w miejscach dobrze znanych - na plebanii, w urzędzie, przedszkolu. Ponieważ absurd miesza się z codziennością, zabawa jest od początku do końca przednia. Pełna humoru była rozmowa, którą odbyliśmy w holu kina "Światowid" tuż po występie.

Kiedy po raz ostatni byliście w Czarnkowie?

- Naprawdę trudno odpowiedzieć na to pytanie. Daty nie pamiętamy, ale z pewnością było to przed pandemią. Zapewne jakieś dwa lata temu byliśmy zaproszeni na występ. Datę, godzinę trudno sobie przypomnieć. Pamiętamy jednak, że było miło, sympatycznie i wesoło.

Jesteście z Zielonej Góry. Jak się razem odnaleźliście w tym mieście?

- Spotkaliśmy się w klubie studenckim "Gęba". Tam narodziła się nasza znajomość oraz kabaret. To był zarodek, czy jak kto woli jajo naszej działalności. Tam powstawały wszystkie zielonogórskie kabarety, a także zespół "Raz, dwa, trzy", który przez pewien czas z nami współpracował. Aktorstwo było powołaniem dla nas wszystkich. Od kiedy przekroczyliśmy próg ziemi, było jasne, że będziemy aktorami. W pewnym momencie zajarzyło między nami, pojawiła się chemia i tak to trwa do dziś. Byliśmy oczywiście wcześniej w innych zespołach. Ale w pewnym momencie oddaliśmy się sobie wzajemnie i robimy razem, to co lubimy i potrafimy najbardziej.

Nie chcieliście być Kowalskimi?

- Chcieliśmy, zgadł pan. Był pomysł na Kowalskich, jednak tych drugich jest w Polsce tak dużo, że odpadli. Chodzili nam też po głowie Wiśniewscy, Sipińscy... Nowaki zabrzmiały najbardziej nowatorsko i tak zostało. Miało być zwyczajnie, swojsko, bezpretensjonalnie.

Co robicie poza kabaretem? Słyszałem, że jest sport...

- Zgadza się. Jeden z nas jest instruktorem samoobrony, drugi gra w tenisa, a Adrianna występuje w jednym ze skeczy w kasku rowerowym. Tak naprawdę Adrianna kocha odpoczywać oraz gotować rosół, którym się następnie z lubością delektuje. Poza tym prowadzimy tak zwane normalne, codzienne życie pozakabaretowe. Kamil odnosi sukcesy w amatorskim tenisie występując w lidze kabaretowej. Na Tenisowych Mistrzostwach Polski Artystów Kabaretowych Artist Cup w Zielonej Górze zdobył trzecie miejsce w deblu, grając z Przemysławem Żejmo z kabaretu Jurki. Turniej organizuje Łukasz Pietsch z kabaretu Hrabi.

To musi być tam wyjątkowo wesoło...

- I jest. Bieganie za piłką jest przecież samo w sobie bardzo wesołe. Jak umie się przegrywać i godzić z porażką to o żalu nie ma mowy.

Wasz nowy spektakl nazywa się "Za granicą żartu". Parafrazując, żarty bez granic?

- Nie przekraczamy granic dobrego smaku. Ten program powstał przed pandemią i nie wyobrażaliśmy sobie wtedy jak będzie proroczy. Granice się zamknęły. Żartujemy więc sobie w Polsce, tyle na ile się da. Wszystko, co jest zabawne, wesołe i nie narusza niczyjej godności jest w porządku. Staramy się tak działać.

Powszechnie znane przysłowie głosi - "Mądry Polak po szkodzie". Czy jesteście gotowi na czwartą falę koronawirusa?

- Tak, jesteśmy. Znamy też przysłowie "Do trzech razy sztuka", więc zaszczepiliśmy się. Nikomu na świecie nie życzymy kolejnej fali.

Gdybyście mieli napisać "Przewodnik kabareciarza", to jak brzmiałaby jego kwintesencja?

Kamil - Jeżeli chcesz zostać kabareciarzem, to zawsze wychodząc na scenę wyobraź sobie, że musisz tam coś załatwić. Co? Odpowiedz sobie sam.
Sławek - Jeżeli nie bawi Cię to co robisz, to nie wychodź na scenę.
Ada - Radość to dobro. Nieś radość jak najlepiej potrafisz.
Piotr Keil


Plakat
O serwisie  |   Dodaj do ulubionych  |   Ustaw jako startową  |   Miasto Czarnków  |   Miejskie Centrum Kultury
Redakcja Czarnkow.INFO: 64-700 Czarnków, os. Parkowe 21/37, tel/fax 600 545 261, czarnkow.info@onet.pl
© Marcin Małecki Jacek Dutkiewicz 2004-2024. Wszelkie prawa zastrzeżone.