|
|
POŻEGNANIE LATA
W niedzielę, 5 września, na terenie Centrum Aktywności Wiejskiej "Kociołki" odbył się festyn rodzinny pod hasłem "Pożegnanie lata". Na przekór tematowi przewodniemu pogoda dopisała, co w połączeniu z zapowiadanymi atrakcjami spowodowało, że wyjątkowo urokliwe, ale zwykle ciche i spokojne miejsce zaroiło się od gości.
Na prośbę organizatorów, Stowarzyszenia "Kociołki" i Koła Gospodyń Wiejskich "Na Szpilkach", tuż po godzinie 15 imprezę oficjalnie otworzyli wójt gminy Czarnków Bolesław Chwarścianek i sołtys wsi Brzeźno Lucjan Barczyński. Gospodarzom gratulowano umiejętności zagospodarowania przestrzeni rekreacyjnej i przygotowania pikniku, natomiast uczestnikom życzono dobrej zabawy. A tę już po godzinie 10 na miejscowym stawie rozpoczęły drużynowe zawody wędkarskie "O Puchar Wójta Gminy Czarnków". Do rywalizacji stanęło sześć zespołów w czteroosobowych składach. Po czterech godzinach zmagań pierwsze miejsce przypadło Łowisku Wędkarskiemu Kociołki, drugie zdobyło Koło Steico, a trzecie wywalczyli reprezentanci Koła Nałęcz. Poza podium znalazły się kolejno koła: Miejskie, Spławik i Meblomor. Wyróżniono też zwycięzcę indywidualnego, którym okazał się reprezentant gospodarzy Wojciech Pacanowski. Wszyscy odebrali stosowne nagrody z rąk patrona konkursu. Gdy umilkły brawa dla wędkarzy, pokaz ratownictwa wodnego rozpoczęli strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Czarnkowie. Tonącego podejmowano na kilka sposobów, a każdy został opatrzony szczegółowym komentarzem. Dodatkowo można było zapoznać się z wyposażeniem aż czterech wozów strażackich, a także zasiąść za ich kierownicą, czego dowodziły częste sygnały klaksonów. W programie festynu znalazły się też ćwiczenia fizyczne pod nazwą "Body Flow" oraz sesja pracy z podświadomością o nazwie "Slims Lime Magic". Przez cały czas trwania imprezy czynne były stoiska Komendy Powiatowej Policji w Czarnkowie i Nadleśnictwa Sarbia. Na pierwszym tradycyjnie dbano o promocję szeroko rozumianego bezpieczeństwa, choć nie zabrakło na przykład demonstracji daktyloskopii jako techniki śledczej, na drugim zaś dominowały zagadki w postaci między innymi dopasowywania tropów do zwierząt lub owoców do drzew. Naturalnie mundurowe obsady starały się udzielać odpowiedzi na wszelkie zadawane pytania. Jednak największe kolejki tworzyły się przy tzw. dmuchańcach. I choć stacjonarny plac zabaw oraz siłownia przyciągały swoich amatorów, to jednak pneumatyczne "zamki" biły na głowę konkurencję. A jak wiadomo aktywność fizyczna pobudza apetyt, zatem wszystkim odwiedzającym w tym dniu Centrum Aktywności Wiejskiej "Kociołki" proponowano zupę gulaszową, bigos, kiełbasę z grilla, ciasto, kawę i herbatę. I to wszystko bezplatnie, brawo.
Marcin Małecki
Fot. Marcin Małecki
|
