STRACIŁA 1000 ZŁ METODĄ "NA BLIK-A"
42-letnia mieszkanka Trzcianki poprzez "oszustwo na Blik-a" straciła 1000 złotych. Scenariusz zazwyczaj jest ten sam: oszuści inicjują rozmowę na facebookowym komunikatorze Messenger, podszywają się pod znajomych i proszą o szybką pożyczkę. Apelujemy o zachowanie ostrożności!
"Blik" to polski system płatności mobilnych, który umożliwia użytkownikom smartfonów płacenie w sklepach stacjonarnych i internetowych, a także wypłacanie pieniędzy w bankomatach za pomocą sześciocyfrowego kodu wygenerowanego przez aplikację bankową. Niestety, tę wygodną formę płatności wykorzystują przestępcy, o czym przekonała się 42-letnia mieszkanka Trzcianki, tracąc 1000 złotych. Scenariusz zazwyczaj jest ten sam: oszuści wykradają dane do kont na profilach społecznościowych, logują się do nich, a potem piszą do potencjalnej ofiary, która znajduje się w grupie znajomych: "Hej, mam sprawę. Masz blik-a? Ten w aplikacji banku". Później pojawia się sedno sprawy, czyli prośba o podanie kodu "Blik". Oszuści tłumaczą, że właśnie robią zakupy przez internet i mogą zapłacić tylko "Blikiem", a ich bank go nie obsługuje, bądź stoją przy kasie i chcą zapłacić za zakupy, ale ich karta płatnicza akurat w tym dniu straciła ważność. Żądają też podania numeru rachunku bankowego, aby niezwłocznie wykonać przelew nawet z nadwyżką za fatygę i pomoc. Pamiętajmy, że taka forma kontaktu może się okazać zwykłym oszustwem. My natomiast możemy stracić swoje oszczędności, ponieważ przestępcy zamiast stać przy kasie, stoją właśnie przy bankomacie i wypłacają nasze pieniądze. Zanim przekażemy jakiekolwiek pieniądze, skontaktujmy się z taką osobą telefonicznie i sprawdźmy, czy faktycznie potrzebuje naszej pomocy?
Karolina Górzna-Kustra
KPP w Czarnkowie