RODZINNE GRZYBOBRANIE
Każda pora roku posiada szczególne akcenty, a jesień nie stanowi pod tym względem wyjątku. Wielu różnorodnych inspiracji, głównie kulinarnych, dostarczają kolorowe warzywa i owoce, ale także dary lasu, o czym przekonali się uczestnicy "Rodzinnego grzybobrania" w Piłce zorganizowanego przez Ośrodek Sportu i Rekreacji w Czarnkowie.
Cykliczna wyprawa do lasu zawsze charakteryzuje się dużym zainteresowaniem, wyśmienitą pogodą, wspaniałym towarzystwem, masą uśmiechów oraz bogatym zbiorem grzybów. Sukces - to słowo, które scala wszystkie atuty w jedną całość. Poranna zbiórka uczestników i odprawa w autobusie wyglądała niby tak samo, a jednak inaczej. Tym razem uczestnikom towarzyszył nowo wybrany dyrektor OSiR Patryk Dziabas, wzbudzając wylew życzliwości, serdeczności i braw. Na miejscu, przed wyruszeniem w głębiny lasu, wykonano kilka grupowych zdjęć, co nie było łatwe, gdyż przejście z jednego punktu atrakcji do drugiego zwalniały grzyby rosnące między eksponatami. Wszyscy bez wyjątku czas wolny przeznaczyli na zbieranie grzybów, być może dlatego, że ogłoszono konkurs na największy zbiór. Przez moment pojawiła się obawa, że dla zwycięstwa w koszykach pojawią się też gatunki trujące, ale matka natura zadbała o wysyp jadalnych darów. I choć podgrzybków, kozaków, prawdziwków, kań, kurek, maślaków oraz rydzów należało poszukać, to po miodówki wystarczyło się po prostu schylić i to one wzbudzały okrzyki radości, które rozlegały się wokoło. Zapełnione po brzegi torby, kosze i wiaderka trafiały na parafialny plac, gdzie dzięki uprzejmości ks. Daniela Wachowiaka spędzono kolejną część dnia. Stracone kalorie szybko uzupełniły kiełbasy z ogniska, słodkie przekąski, a nawet jabłka. W trakcie biesiady najmłodsi kolorowali przygotowane tematycznie leśne obrazki, z których powstały pamiątkowe przypinki. Ciekawość wzbudzał też kolorowy karton w jesienne liście. Dzięki otworom na ręce dzieci z wielkim zapałem i jeszcze większą ciekawością wykorzystując zmysł dotyku odgadywały ukryte wewnątrz przedmioty. Przeciąganie liny, slalomy, szczudła, kolorowa chusta to animacje, które ciągle miały wzięcie. Oczywiście nie zabrakło zadania dla dorosłych. To oni w trakcie leśnej wędrówki zaopatrywali się w leśne skarby, aby udekorować ramę, która finalnie nabrała jesiennego blasku. Całość wyszła przecudnie. Jednak najważniejsze zadanie, ważenie leśnych zbiorów, powierzono dyrektorowi. Uczestnicy sami decydowali, czy ważą indywidualnie, czy rodzinnie. Średnie wagowe były zbliżone do siebie, niemniej statuetkę "Najlepszego kozaka grzybobrania" wywalczyła rodzina Ratajczak - Spicker i Płociniczak. Suma ich zbioru wyniosła 13,10 kg. Na zakończenie każda rodzina obdarowana została drobiazgiem nawiązującym do wyprawy, w tym roku padło na wiewiórkę.
Organizator serdecznie życzy, aby zebrane grzyby okazały się dobrymi inspiracjami kulinarnymi, a otrzymane w darze jabłka będą smaczną przekąską w jesienne dni. Słowa księdza "Bawcie się dobrze" sprawdziły się w stu procentach.
Małgorzata Chęś
OSiR Czarnków
