GRAFIKA, MALARSTWO, RZEŹBA
Ludzką jest rzeczą kochać pieśni,
Ludzką jest rzeczą kochać życie.
I w piękne kształty ucieleśniać
Pędzlem, piórem albo rylcem.
Franciszek Sadowski
12 stycznia w galerii "Pięciu" Czarnkowskiego Domu Kultury odbył się wernisaż prac Pawła Bonieckiego. Na wystawie obecni byli kuratorzy wystawy Antoni Rut i Witold Zakrzewski oraz żona artysty Maria Sadowska - Boniecka, którzy w krótkich charakterystykach wspólnie potwierdzili, że był bardzo aktywnym i kreatywnym artystą, a do tego uczynnym i wspaniałym kolegą.
Paweł Boniecki (ur. 3 kwietnia 1947 roku, zm. 23 marca 2021 roku) artysta plastyk, poznaniak, od pokoleń po mieczu i kądzieli z rodzin zasłużonych Wielkopolan. Pasjonat o bardzo szerokich zainteresowaniach - instruktor żeglarstwa, instruktor i sędzia jeździectwa. Absolwent Akademii Rolniczej i Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu - praca dyplomowa z grafiki warsztatowej. Działalność twórczą rozpoczął od grafiki - linorytu przedstawiającego drewniany kościółek w Niechanowie. Zarówno w grafice jak i w malarstwie starał się dzielić swoim zachwytem i tym samym oddać nastrój miejsca, nostalgii i zadumy. Swoje realizacje twórcze wyrażał również rzeźbą (drewno, metal, ceramika) oraz przestrzenią tkanin. Od roku 1982 miał wiele wystaw indywidualnych i zbiorowych. Do szczególnych prezentacji zaliczyć można czterokrotne ekspozycje na Międzynarodowym Biennale Tkaniny w Krośnie oraz udział w Robinsonadzie w Poznaniu i Wielkopolsce, "Terra incognita" w Palmiarni w Poznaniu, Salonie Wielkopolskim w Czarnkowie, "Kolumnadzie" na Politechnice Poznańskiej oraz "Przemalowanie - spojrzenia" w PBG Gallery Skalar w Poznaniu. Swoją indywidualną wystawę miał też w galerii "Pięciu" w lutym 2020 roku.
Obecna wystawa w galerii "Pięciu" skoncentrowała prawie wszystkie techniki i style w sztuce. Ekspozycję uświetnił cykl linorytów przedstawiających kościoły drewniane w Wielkopolsce, obiekty pachnące minionym czasem. Prace malarskie sięgają lat osiemdziesiątych i współczesnych w realistycznym klimacie. Rzeźba surowa, prosta w swej wypowiedzi, a zarazem wymowna. Litografie, rysunki węglem, malarstwo akrylowe i olejne i wspomniane wcześniej linoryty, tworzą niepowtarzalną całość. "W spotkaniu z tą twórczością stajemy się już nie tacy sami, stajemy się bogatsi o spotkanie z człowiekiem, obiektem stworzonym przez człowieka i przez człowieka artystę utrwalonym. Czas przemija i tak jak niektórzy ludzie zjawiają się w naszym życiu na chwilę zostawiając ślad, tak Paweł zatrzymuje się z nami nad śladem ludzkich zmagań, człowieczej mocy, doświadczeniem piękna i brzydoty, udręki i ekstazy, zostawiania śladów swojego istnienia" - tak o spotkaniu ze sztuką Pawła mówiła Anna Przybylska w grudniu 2020 roku. Pozostawił po sobie bogaty dorobek artystyczny, który mamy okazję oglądać dzięki jego żonie Marii oraz kuratorom wystawy. Serdecznie zapraszamy do obejrzenia wystawy, która będzie dostępna do 6 lutego.
Emilia Stawujak